W Zatoce Puckiej trwa wydobycie z dna morza wraku samolotu Lublin R VIII bis. Był to wodnosamolot rozpoznawczo-bombowy, produkowany w latach 30. w lubelskich Zakładach Mechanicznych Plage i Laśkiewicz. Samolotu używał Morski Dywizjon Lotniczy w Pucku.
Wszystko zaczęło w roku 2015, w momencie kiedy w Zatoce Puckiej odnaleziono pierwsze elementy samolotu marki Lublin. To akurat nie była „ósemka”, ale mniejszy Lublin XIII. Akcja ruszyła, kiedy okazało się, że tych części jest dużo, dużo więcej i czas poświęcić im więcej uwagi i wyciągnąć je z morza, zakonserwować, zachować, to, co jeszcze możemy uratować z dorobku II Rzeczpospolitej – mówi koordynator projektu wydobycia samolotu, Marek Massalski.
– Samolot Lublin R VIII to konstrukcja inżyniera Jerzego Rudlickiego z 1929 r.- wyjaśnia Mariusz Konarski, wiceprezes zarządu Stowarzyszenia Historycznego Morskiego Dywizjonu Lotniczego w Pucku. – W Lublinie wyprodukowano 7 sztuk. Natomiast w 1932 r. morskiemu dywizjonowi w Pucku przekazano 4 samoloty, 3 z nich postawiono na pływakach jako wodnosamoloty.
Maszyny były używane do początków września 1939 roku. Wówczas zostały zatopione przez niemieckie bombowce. Wrak leżał niedaleko Jastarni. Udało się wydobyć jego silnik oraz kawałki konstrukcji.
– Nie problem wyciągnąć z wody takie zabytki. Natomiast sporą trudność sprawia odpowiedzieć na pytanie: jak to zakonserwować, a następnie udostępnić do zwiedzania – dodaje Mariusz Konarski.
Samolot powinien być eksponowany w Muzeum Morskiego Dywizjonu Lotniczego w Pucku. Natomiast istnieje bardzo wiele okazji, do pokazania maszyny w Lublinie, choćby obchody 700-lecia miasta. Zrobimy wszystko, żeby część wydobytych części pokazać lublinianom – zapowiada Zbigniew Jurkowski, współorganizator akcji, radny Lublina
Wydobycie kolejnych elementów samolotu jest zaplanowane na jesień tego roku i wiosnę 2017. Zbierane są również pieniądze na dalsze prace i rekonstrukcje maszyny. Szczegóły akcji można znaleźć na Facebooku.