Założyciele firm rodzinnych które powstawały na fali transformacji w latach 90′ już się nieco postarzeli. I nawet jeśli niektóre panie – co potwierdzamy – są zawsze młode, to z czystej arytmetyki wynika, że jeśli firmę zakładał blisko 30 lat temu trzydziestokilkulatek, to dziś, zbliżając się do wieku emerytalnego powinien myśleć o biznesowym następcy. 80 tysięcy firm prowadzą 65-latkowie i starsi. Co miesiąc z braku następcy upada 100 jednoosobowych firm rodzinnych. Pomaga w tym – paradoksalnie – brak prawa o sukcesji, co obiecuje zmienić wicepremier Morawiecki.
JB
Fot. pixabay.com