Za płotem zakładu lakierniczo-blacharskiego przy ul. Droga Męczenników Majdanka w Lublinie powstaje blok mieszkalny.
Właściciele zakładu są pewni, że gdy tylko wprowadzą się lokatorzy, zaczną się skargi. I będą musieli zamknąć swój interes.
– Najważniejszy jest interes deweloperów. Chyba to koniec zakładu, na który pracowałem prawie 50 lat. Ten budynek będzie stał za blisko, bo ok. 10 m od ogrodzenia. Balkony mają być po stronie zakładu, a to może być uciążliwe dla lokatorów, ze względu na wydobywające się nieprzyjemne zapachy lakierów. Jestem pewny, że nie utrzymamy się w tym miejscu – mówi właściciel zakładu Tadeusz Banaszek.
– Miasto rozwija się w sposób chaotyczny, nieprzemyślany, liczą się tylko deweloperzy, inwestorzy i ich pieniądze. Urząd podejmuje decyzje krzywdzące – zaznacza Zdzisław Drozd, radny miasta Lublin.
– Przy wydawaniu decyzji urzędnicy muszą przestrzegać prawa. Inwestycja jest zgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, który przewiduje na tym obszarze funkcje zabudowy mieszkaniowej, wielorodzinnej – mówi Joanna Bobowska z biura prasowego ratusza.
Innego zdania jest właściciel zakładu. – To miał być teren usługowy, dlatego dostałem pozwolenie na budowę. Wówczas zapewniano mnie, że nie będzie w tym miejscu bloków – stwierdza Banaszek.
Deweloper twierdzi, że buduje zgodnie z prawomocnymi pozwoleniami. Budowa bloku idzie pełną parą. Rodzina Banaszków złożyła zaś kolejną skargę do sądu.
PaSe / opr. Rog
Fot. Sebastian Pawlak