„Czarny protest” nie ominął przedszkola w Puławach

przedszkole 3

Internetowa burza rozgorzała po tym, jak na facebookowym profilu Miejskiego Przedszkola nr 8 w Puławach – pracownicy umieścili zdjęcie z poniedziałkowego „czarnego protestu”. Przyszli do pracy na czarno, a po zakończonych zajęciach wszyscy zrobili sobie wspólne zdjęcie, które trafiło do sieci. Wywołało to lawinę komentarzy – zarówno tych pozytywnych jak i negatywnych. 

Jak podkreśla nauczycielka Małgorzata Włodarczyk był to jedynie gest solidarności z kobietami, które wyszły na ulice, a dzieci tego w żaden sposób nie odczuły. – Manifestacji nie było byłyśmy tylko ubrane na czarno, natomiast cały dzień przebiegł w przedszkolu tak jak zazwyczaj przebiega, odbyły się wszystkie zajęcia, dzieci w żaden sposób tego nie odczuły, ani rodzice. Nikt by się nie zorientował, gdyby nie zdjęcie. Solidaryzujemy się z kobietami, które akurat w tym dniu wyszły na ulice, nie miało to  żadnego oddźwięku, jeśli chodzi o naszą pracę, kontakty z rodzicami, czy pracę dydaktyczną i wychowawczą z dziećmi – stwierdza Włodarczyk.

– Przedszkole to nie jest to miejsce na agitowanie i protestowanie. Były wyznaczone miejsca przed urzędem miasta, gdzie ludzie mogli przyjść i protestować, a nie afiszować się z tym na stronach publicznego przedszkola – stwierdza Artur Kwapiński, radny miasta Puławy.

 – To nie był żaden protest związany z aborcją. Chodziło o wyrażenie swojego zdania na ten temat. Zdjęcie miało charakter pamiątkowy i zostało zrobione po godzinach pracy. Nikogo już nie było ani dzieci, ani rodziców. Jestem zaskoczona, że zostało ono ujawnione – tłumaczy Beata Rysak dyrektor przedszkola.

– Miejsce pracy nie powinno stać się miejscem demonstracji poglądów i ich uwieczniania. Konsekwencje zostaną wyciągnięte – mówi wiceprezydent Puław Ewa Wójcik

Na razie jednak jeszcze nie wiadomo, jakiego rodzaju konsekwencje zostaną wyciągnięte wobec nauczycielek. Sprawa ma być analizowana.   

Fotografia ze strony facebookowej przedszkola została już usunięta, a dyrekcja placówki przeprasza wszystkie osoby, które zaniepokoiły się zdjęciem umieszczonym na portalu.

ŁuG / opr. Rog

Fot. Łukasz Grabczak

Exit mobile version