Fot. Mirosław Trembecki
„Czarny protest” zgromadził pod Centrum Kultury w Lublinie około 1000 kobiet. Ubrane na czarno panie protestują przeciwko planowanej zmianie ustawy aborcyjnej. Następnie manifestacja przeszła pod lubelski ratusz. Emocji nie brakowało.
Pojawili się przedstawiciele ruchu pro-life. – Aborcja zabija dzieci i chcemy to pokazać protestującym kobietom – mówiła Magdalena Mańka z Fundacji Rodzina i Życie.
Większość zebranych jednak żądała liberalizacji ustawy aborcyjnej lub niezmieniania aktualnych przepisów. – Uważam, że każda kobieta powinna mieć prawo do aborcji i wolnego wyboru – wyjaśniła swój udział w proteście jedna z jego uczestniczek. – Każda kobieta ma swoje sumienie i sama odpowiada za to, co w życiu zrobiła – stwierdziła inna. – Martwi mnie karanie kobiet za poronienia. Każdej kobiecie może przytrafić się ciąża pozamaciczna. Będą czekać, aż dostanie krwotoku i dopiero ją ratować? Wtedy może już być za późno – powiedziała kolejna z manifestantek…
Część kobiet, by móc wziąć udział w manifestacji, rezygnowała dziś z pracy, wykorzystując prawo do odebrania dnia wolnego „na żądanie”.
Podobne akcje odbywają się w kilkudziesięciu miastach Polski.
PaSe
Fot. Sebastian Pawlak