Jeszcze kilkadziesiąt lat temu w przeddzień Wszystkich Świętych kultywowano tak zwane „Dziady” – dziś o tym zwyczaju pamiętają tylko nieliczni. Dawną tradycję coraz częściej zastępuje Halloween.
W Rykach przy ulicy Witosa działa wypożyczalnia strojów halloweenowych. To pomysł Anny i Elizy Szulbińskich, które od trzech lat organizują 31 października imprezy halloweenowe dla rodziny i znajomych…
– W wypożyczalni są różne stroje. Mamy czarownicę, dynię halloweenową (…) Dziady też były bardzo ciekawe, ale myślę, że jest to już trochę archaiczne święto. (…) Są tu elementy wspólne – w Dziadach ludzie również się przebierali.
– Jeśli chodzi o zwyczaje i obrzędy związane z Zaduszkami, to tego już się nie robi – mówi Paweł Warowny, kierownik zespołu śpiewaczego Pelagia z Leopoldowa. – Były Dziady wiosenne i jesienne, Ogólnie chodziło o to, żeby oddać cześć zmarłym ludziom. Co jeszcze pozostało w pamięci najstarszych mieszkańców, to na przykład przynoszenie pożywienia na groby – głównie pieczywa, serów i napojów. Zostawiało się je tam po to, by dusze, które przychodziły na ziemię mogły się posilić.
W niektórych domach otwierano drzwi i okna, aby dusze zmarłych mogły swobodnie wejść i uczestniczyć w przygotowanej dla nich wieczerzy. Miało to zapewnić przychylność i opiekę przodków.
ŁuG (opr. DySzcz)
Fot. Łukasz Grabczak