Egzamin na prawo jazdy nie bez wad

word 2

Obecny egzamin na prawo jazdy to relikt przeszłości i nie sprawdza się w obecnych realiach – twierdzą zgodnie zarówno kursanci, jak i instruktorzy nauki jazdy. Stąd oprócz stresu wiąże się z nim sporo kontrowersji.

– Egzamin sprawdza nie to, czy potrafimy jeździć, tylko to, czy znamy przepisy ruchu drogowego. Podstawą powinno być sprawdzenie techniki jazdy i panowania nad samochodem. Zdanie egzaminu to łut szczęścia. Osoba, która potrafi jeździć, często nie zdaje egzaminu za pierwszym razem – mówi Grzegorz Zarajczyk, instruktor nauki jazdy.

– Bardziej należałoby zwracać uwagę, w jaki sposób dana osoba zachowuje się na jezdni, czy potrafi myśleć „dwa kroki do przodu”. Generalnie egzamin sprowadza się do systemu zero-jedynkowego, a więc czy osoba popełniła błąd, czy też nie. Bardzo wiele było sytuacji, kiedy przerywano egzamin ze względu na popełniony błąd, który zagraża bezpieczeństwu, natomiast niebezpieczeństwa tak do końca nie było. Egzamin jest zbyt restrykcyjny, bo dwa błędy – nawet pośrednie – powodują niezdanie egzaminu – twierdzi Ryszard Pasikowski, dyrektor WORD w Lublinie.

Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa szykuje restrykcyjne zmiany dotyczące świeżo upieczonych kierowców. Obowiązek doszkalania, obowiązek jazdy z listkiem klonu i ostrzejsze ograniczenia prędkości – to tylko niektóre z szykowanych nowości. Te jednak mają wejść od stycznia 2019.

MaTo / opr. Rog

Fot. archiwum

Exit mobile version