Zarzuty nielegalnego posiadania broni usłyszał we wtorek wieczorem lubelski kardiolog Jarosław W. – Podejrzany przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia. Jednak ze względu na dobro śledztwa nie mogę ujawnić ich szczegółów – powiedział naczelnik Małopolskiego Wydziału Prokuratury Krajowej w Krakowie, prokurator Piotr Krupiński.
Policja zatrzymała lubelskiego kardiologa w poniedziałek. W jego domu mundurowi znaleźli prawdziwy arsenał broni. Karabiny z I i II wojny światowej, granaty oraz kilkaset sztuk amunicji. To tylko część ujawnionych przedmiotów. – Znaleziono szereg jednostek różnego rodzaju broni wojskowej, kilkaset nabojów różnego kalibru, m.in. do broni krótkiej i kałasznikowa oraz łuski pocisków artyleryjskich. Była to zarówno broń sprawna technicznie, jak i mniej sprawna. Znalazła się tam również rosyjska pepesza – poinformował prokurator Piotr Krupiński…
Mężczyzna bez zezwolenia posiadał też elementy, broni bojowej, które mogły posłużyć do jej budowy.
Po przeszukaniu mieszkania Jarosława W. przetransportowano do Krakowa, gdzie został przesłuchany. Wszystko trwało do późnych godzin wieczornych. Zdaniem śledczych podejrzany znał odpowiednie przepisy prawa. Złamał je świadomie, bowiem posiadał pozwolenie na broń myśliwską.
Kardiolog nie został tymczasowo aresztowany. Zdaniem prokuratury nie ma żadnych obaw, że może on uciec za granicę. Po przesłuchaniu został zwolniony do domu. Zastosowano wobec niego jednak poręczenie majątkowe w wysokości 40 tys. zł.
Przeszukanie w domu Jarosława W. jest pokłosiem innego śledztwa, prowadzonego przez krakowską prokuraturę. Chodzi o wyłudzenie mienia o znacznej wartości. Miało do niego dojść poprzez zawyżenie kosztów opinii medycznej w sprawie śmierci ojca ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobry. Według śledczych lekarze wyłudzili ze Skarbu Państwa prawie 400 tysięcy złotych, zawyżając koszty ekspertyzy.
Jarosławowi W. grozi teraz nawet do 8 lat więzienia.
MaTo/IAR/opr. ToMa
Fot. archiwum