Jakub Adamowicz: Polityka spójnościowa sama w sobie się zmienia

001 3928

Jakie są i będą losy pieniędzy, które zostały przyznane Polsce w ramach polityki spójności na obecną perspektywę finansową? A co później? Czy prawdą jest, że część z nich, podobnie jak pula dla kilku innych krajów będzie „zamrożona”, a fundusz spójności obcięty? Czy zaważy na tym ewentualny Brexit?

Te pytania Jacek Bieniaszkiewicz postawi Jakubowi Adamowiczowi, rzecznikowi Komisji Europejskiej ds. polityki regionalnej w wywiadzie wyłącznie dla Radia Lublin. 

Fundusze unijne po 2020 roku?

– Przyszłość pokaże, co będzie. Natomiast jest za wcześnie teraz mówić ile jaki kraj będzie miał  alokacji w polityce regionalnej w przyszłym okresie finansowym, który faktycznie rozpocznie się w 2020 roku. Przedtem będą negocjacje między krajami członkowskimi Unii Europejskiej (…). Przypomnę, że okres w którym jesteśmy teraz (2014-2020) ma bardzo inny charakter od zeszłego okresu finansowego. Więc to jest też bardzo ważny punkt. Polityka spójnościowa sama w sobie się zmienia (…). Pierwsza meta jest teraz pod koniec roku tj. 31 grudnia 2016 roku. Kończy się moment desygnacji tzn. to jest rozgrzewka tego nowego okresu 2016-2020 gdzie wszystkie projekty muszą być zatwierdzone. W momencie, kiedy to zatwierdzenie nastąpi Komisja Europejska będzie mogła zaczynać przekazywać pieniądze na projekty, które już zostały sfinalizowane. To jest pierwszy etap (…)

A rok 2018?

Jeśli chodzi o rok 2018 to fundamentalna rama już została określona. Tutaj nie ma obawy, że suma, która jest przeznaczona dla Polski zostanie skrócona fundamentalnie. Kwesta dalszych perspektyw będzie negocjowana w przyszłym roku. KE przedstawi swoją propozycję na ramę finansową po roku 2020. To będzie baza, na której potem inne instytucje europejskie – Parlament m.in. przedstawi swoją pozycję i potem oczywiście Rada Europejska będzie podejmowała końcową decyzję.

Przedstawiciele Komitetu Regionów boją się pozbawienia ich już wcześniej przyznanych środków.

Warto przypomnieć, że płatność funduszy regionalnych nie kieruje się kryteriami politycznymi tylko kryteriami bardzo biurokratycznymi. To jest związane z tym, że mówimy o bardzo dużych sumach. Dlatego dla nas w Komisji Europejskiej najważniejszy jest stan prawny rzeczy. Mamy przepisy, które teraz są spełniane do końca roku. Mamy też programy operacyjne, które określiliśmy wspólnie z rządem Polski (jak ze wszystkimi innymi krajami) i na tej bazie pracujemy. Tzn. wszystkie kwestie obaw związane z umiejętnością kraju jak chodzi o absorpcję przede wszystkim powinny być rozstrzygane w tej pryzmie: do jakiego stopnia konkretnie praca codzienna może doprowadzić do tego, że projekty tak jak zostały założone, będą też implementowane, bo to jest najważniejsze. Debaty polityczne tutaj w tym sensie grają drugorzędną rolę.

Biurokracja utrudnia wykorzystywanie środków unijnych.

Mamy świadomość w Komisji Europejskiej, że przepisy powinny być upraszczane (…). Chodzi np. o ułatwienie deklaracji kosztów. Ale oczywiście nie wolno zapominać, że to wszystko musi się odbywać w ramach odpowiedzialności. Ten kto zarządza pieniędzmi też musi mieć system, który gwarantuje, że nie ma malwersacji, w którym jest transparencja. W końcu my tutaj mówimy o pieniądzach podatników. Na je powierzono, żeby je rozprowadzać w odpowiedzialny sposób tzn. jak najbardziej uproszczenie biurokracji, ale wszystko w ramach logiki odpowiedzialności, bo to jest jednak też bardzo ważne.

POSŁUCHAJ…

JB / opr. MatA

Fot. www.ec.europa.eu

Exit mobile version