Rząd Beaty Szydło rządzi od blisko roku. Jak Jarosław Kaczyński ocenia realizację programu w kontekście obietnic wyborczych? O to zapytał go redaktor Tomasz Nieśpiał.
– Poszliśmy bardzo daleko do przodu. Sądzę, że 16 listopada, gdy minie pierwsza rocznica powołania tego rządu, to będzie dzień, kiedy dopniemy to, co zostało już zrobione. Nasze zapowiedzi społeczne zostały niemalże w 100% zrealizowane. Program „Mieszkanie plus” nie może być tak szybko zrealizowany, ale bardzo szybko stanie się czymś, co będzie można fizycznie zobaczyć. Jeżeli chodzi o te wszystkie elementy programu, które odnoszą się do nowych mechanizmów społecznych i gospodarczych, to z natury rzeczy musi trwać trochę dłużej, ale prace są już wysoko zaawansowane. Dokonano także takiego przekształcenia struktury rządu, żeby w szczególności Plan Morawieckiego mógł być realizowany w sposób bardzo energiczny.
Czego nie udało się zrobić?
– Jeżeli chodzi o to, co było do zrobienia w pierwszym roku, to wydaje mi się, że jakiejś poważniejszej niezrealizowanej sprawy nie było. Na pewno nie doprowadziliśmy wszystkiego, co ma służyć dobrej zmianie do stanu, który można byłoby uznać za w pełni zadowalający. Stąd zdarzają się wpadki, które wykorzystuje opozycja. Robią w ten sposób z igły widły. Z tym oczywiście przez cały czasu musieliśmy się liczyć. Tu na pewno jest jeszcze wiele do udoskonalenia. Będzie trzeba podejmować nie tylko pozytywne, ale też negatywne decyzje personalne. Można powiedzieć, że wszystko idzie w tym kierunku, który został wyznaczony i za trzy lata będziemy mogli powiedzieć, że obietnice zostały spełnione. Tym sposobem mam nadzieję, że mandat zostanie przedłużony, chociaż to oczywiście zależy od wielu innych czynników. Trudny będzie powrót do polityki zrównoważonego rozwoju, chociaż to nie oznacza, że tego nie przeprowadzimy. Środki zostały już rozdysponowane, to jest zagwarantowane prawnie. Mamy do czynienia ze sferą cywilno-prawną oraz tą związaną z Unią Europejską i stąd powrót do polityki, która wspiera przede wszystkim słabszych. Jest to proces długotrwały. Jeżeli Pan mnie pyta o to, co nie zostało przeprowadzone, to to na pewno nie zostało jeszcze zrobione. Zważmy jednak, że trzeba na to dużo czasu. Choćby dzisiaj rozmawialiśmy o obwodnicy Tomaszowa Lubelskiego czy o decyzjach przenoszenia z istniejących jeszcze w dawnych wojewódzkich urzędów, które teraz mają być likwidowane. Ja zapowiedziałem, że będę w tej sprawie rozmawiał z przedstawicielami rządu. Decyzja będzie należała do nich, ale te uwagi, które tutaj usłyszałem przekażę.
ToNie / opr. PaW
Fot. Piotr Michalski