Nie należy bezgranicznie wierzyć nawigacji samochodowej. Boleśnie przekonał się o tym 23-letni mężczyzna ze Śląska, który utknął na nieczynnym przejeździe kolejowym w Dęblinie.
Kierowcę prowadziła nawigacja. Na ul. Balonna na łuku drogi pojechał prosto wjeżdżając na zamknięty dla samochodów przejazd kolejowy. A tymi torami często przejeżdżają pociągi z prędkością 90 km/h.
Pomogli mu policjanci, którzy powiadomili służby kolejowe. Te skierowały pociągi na inne tory. Pechowca z przejazdu ściągali strażacy.
PaSe
Fot. pixabay.com