Kieszonkowe tak, ale z żelaznymi regułami

kieszonkowe

46 procent rodziców regularnie wypłaca dzieciom kieszonkowe – wynika z raportu „Polak Oszczędny 2016”. Zwolennicy wypłaty kieszonkowego przekonują, że uczy ono dysponowania oszczędnościami i planowania wydatków.
– Kieszonkowe będzie dla dziecka pierwszą nauką ekonomii, tylko przy ustaleniu przez rodziców żelaznych reguł – podkreśla dr Anna Korzeniowska z Wydziału Ekonomicznego UMCS. – Gdy dajemy kieszonkowe, musimy wytłumaczyć dziecku, czego oczekujemy. Jedne dostają kieszonkowo, żeby sobie zaoszczędzić, ale np. koszt wyjścia do kina już jest zawsze pokrywany przez rodziców, inne wszystkie wydatki rozrywkowe muszą sobie sfinansować z kieszonkowego. Jeżeli dany kieszonkowe i dodatkowo będziemy dawać pieniądze na wszystkie potrzeby dziecka, to nie będzie miało sensu.

Edukacja ekonomiczna nie powinna ograniczać się wyłącznie do dysponowania przez dzieci kieszonkowym – uważają psychologowie. – Od najmłodszych lat  warto uczyć zarabiania – choćby małych, ale własnych pieniędzy – przekonuje gość porannej audycji Radia Lublin, prof. Katarzyna Markiewicz z Instytutu Pedagogiki i Psychologii UMCS. – Może ono odbywać się nawet poprzez wspieranie mamy w sprzątaniu mieszkania. Uczenie dziecka tego, żeby ono zarabiało pieniążki, wydaje mi się właściwszą drogą edukacyjną.

 18 procent młodych ludzi deklaruje, że dysponuje pieniędzmi zarobionymi przez siebie.  

SuPer

Fot. archiwum

Exit mobile version