Korki w centrum Lublina będą mniejsze za… cztery lata

korki 11

 

Do tej pory w Lublinie zarejestrowano dwukrotnie więcej samochodów niż… w całym ubiegłym roku. W tym momencie w miejskim rejestrze znajduje się 230 tysięcy aut!  Przy trzystupięćdziesięciotysięcznej ludności to naprawdę ogromna liczba. 3 października szczególnie odczuły to ulice miasta, na których ruch został niemal sparaliżowany.

– Na ulicach dużo gorzej się jeździ, są straszne korki – mówi jeden z kierowców. – Przejazd Głęboką koło UMCS-u to tragedia. W centrum nie da się zaparkować w dzień – dodaje inny. Jednak większość użytkowników samochód nie chce zrezygnować z jazdy przez miasto. – Może zalewa troszkę krew, ale i tak wolę siedzieć w samochodzie. Mimo wszystko jest wygodniej. Jestem panem swego losu – stwierdził kolejny kierowca…

– Nie chodzi o to, żeby mieszkańcy porzucali czy sprzedawali samochody, ale o to, żebyśmy potrafili dobrać środek transportu do swojego celu. – informuje Karol Kieliszek z Urzędu Miasta Lublin. – Każdy kierowca przeważnie jeździ sam, czyli „wozi powietrze”, i jest zdziwiony, że są korki. A mamy zmodernizowany transport zbiorowy. W rozładowaniu korków powinny pomóc zmiany w podstawowym układzie drogowym. Chodzi o to, żeby nie odbywały się przez centrum miasta te podróże, dla których nie jest ono celem. Po to budujemy takie trasy jak ulica Lubelskiego Lipca. Z tego powodu na ukończeniu jest projekt przedłużenia ulicy Dywizjonu 303, czyli łącznika pomiędzy ulicami Kunickiego i Wrotkowską. Za chwilę ogłosimy przetarg na połączenie alei Kraśnickiej z aleją Solidarności.

– Realnie kierowcy odczują mniejsze natężenie w ruchu w centrum… za cztery lata – dodaje Kieliszek. Wówczas planowane jest zakończenie prac drogowych.

Zalew 

Fot. Sebastian Pawlak 

Exit mobile version