Związkowcy z Książnicy Zamojskiej w Zamościu są niezadowoleni ze sposobu, w jaki dyrekcja podzieliła pieniądze przeznaczone na podwyżki. Jak mówi wiceprzewodnicząca NSZZ „Solidarność” Książnicy Anna Rychter, z puli dla pracowników dyrektor placówki podwyżkę przyznała również sobie, co związkowcom się nie podoba. – To pospolity skok na kasę i tak skandalicznie nisko opłacanych bibliotekarek – podkreśla.
Związkowcy określili działanie dyrekcji jako nieetyczne.
Dyrektor Danuta Kawałko wyjaśnia, że podwyżkę tę przyznał prezydent.
Placówka dostała od miasta 45 tysięcy złotych, środki w całości miały zostać przeznaczone na podwyżki wynagrodzeń, o które od kilku lat zabiegali związkowcy.
MLac
Fot. archiwum