Lubelscy kierowcy są coraz bardziej agresywni. Niecenzuralne słowa, złość i arogancja – to już stałe elementy na naszych drogach.
– Poruszanie po lubelskich drogach w szczycie, to jest po prostu sajgon. Kultura kierowców pozostała gdzieś daleko w domu. Na siłę wciskają się na miejsca, kilka milimetrów od samochodu obok. Agresji jest coraz więcej. Uważam, że należałoby nad tym zapanować – mówi wieloletni instruktor jazdy Grzegorz Zarajczyk.
Jakie zachowania najczęściej się powtarzają?
– Zarządzają bardzo blisko drogę. Nie patrzą, co się dzieje dookoła – skarży się mieszkanka Lublina.
– Agresja wzmaga agresję, jeżeli ktoś zacznie dosadnie tłumaczyć swoje racje, to prowokuje to kłótnie – dodaje inny przechodzień.
– Nie umiemy panować nad swoimi emocjami i w jakiś sposób wytłumaczyć sobie, że droga, którą pokonujemy jest wspólną własnością. Każda złość i każda taka reakcja, która powoduje, że szykanujemy innych użytkowników tej przestrzeni negatywnie działa na nas samych – tłumaczy psycholog Ireneusz Siudem.
Według policyjnych statystyk najczęstszą przyczyną wypadków jest brawura, pośpiech, nadmierna prędkość oraz stres. Bez wątpienia warto pamiętać o bezpiecznej jeździe i zwykłej życzliwości na drodze.
MaTo