Nie we wrześniu jak pierwotnie przypuszczano, a najwcześniej w listopadzie dzieci z Miejskiego Przedszkola nr 14 w Puławach będą mogły wrócić do swojego budynku. Przedłuża się remont tego obiektu, a maluchy korzystają z pomieszczeń sąsiedniej szkoły.
– Wykonawca robót nie wywiązał się z umowy. Okazało się, że jest niewydolny finansowo i organizacyjnie, aby to zadanie zrealizować. Chcieliśmy pomóc, więc wprowadziliśmy podwykonawców, które realizują część zadań, alternatywą jest wypowiedzenie umowy i przygotowanie nowej dokumentacji i przeprowadzenie nowego przetargu – wyjaśnia kierownik Wydziału Inwestycji Urzędu Miasta w Puławach Krzysztof Szczepański.
– Remont przeciąga się ze względów technologicznych i innych sytuacji wynikłych w trakcie realizacji projektu, m.in. jest to wynik braków kadrowych – stwierdza Teresa Winiarczyk, przedstawiciel wykonawcy.
– Funkcjonujemy w Szkole Podstawowej nr 10, zajmujemy 5 sal. Problemem są tylko łazienki, które musimy dzielić wspólnie z dziećmi ze szkoły, choć dla najmłodszych wygospodarowano nam jedną łazienkę – informuje Małgorzata Ciupa dyrektor przedszkola.
– Obecność przedszkolaków nie zakłóciła pracy szkoły, gdyż wszystko dobrze zorganizowaliśmy – mówi Andrzej Korpysz, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 10 w Puławach.
Wykonawca na skutek niewywiązania się z umowy od 22 września płaci karę w wysokości trzech tysięcy złotych za każdy dzień zwłoki. Zdaniem firmy prowadzącej remont, jeśli prace będą wykonywanie w takim tempie jak obecnie, szkoła powinna być gotowa w listopadzie.
ŁuG / opr. Rog
Fot. Łukasz Grabczak