200, a niekiedy i 300 złotych więcej płacą kierowcy z Zamojszczyzny za ubezpieczenie samochodu. Jak podaje dziennik Rzeczpospolita, ogólnopolski wzrost cen OC sięga 120 procent rocznie, a AC niemal 500 procent.
– Stawki polis podrożały. Nie wiemy kiedy wzrost cen wyhamuje – mówi Anna Kuryło z multiagencji ubezpieczeniowej z Zamościa. – Mamy informację, że cały czas te składki będą rosły. My to zauważamy w zasadzie od początku roku (…). Zmotoryzowani są niezadowoleni – przyznaje. – Klienci dostają propozycję od towarzystw ubezpieczeniowych z informacją o kończącym się ubezpieczeniu gdzie wysokość składki nawet dobiega do 300 procent (…). My mamy tutaj ten plus, że jest wiele towarzystw ubezpieczeniowych i możemy te składki przeliczyć u innych. Znajdujemy tańszą ofertę, ale nie jest ona też tak zadowalająca dla klientów, którzy płacili dużo mniej w tamtym roku – np. 300 – 350 złotych, a w tym roku nawet 500 – 600 złotych – relacjonuje.
Kierowcy mogą opłacać polisy w ratach, ale wtedy koszty mogą być jeszcze wyższe.
Stawki polis rosną, ponieważ – jak sądzą agenci – do tej pory były zbyt niskie. Firmy ubezpieczeniowe wabiąc klienta wręcz prześcigały się w promocjach. Dodatkowo rośnie kwota świadczeń, jakie wypłacają ubezpieczyciele. Na razie nie wiadomo, kiedy podwyżki wyhamują. Eksperci podejrzewają, że nieprędko. Może mieć to związek m.in. z zapowiadanym tzw. podatkiem Religi, który miałby się pojawić w przyszłym roku, a ma być doliczany do OC.
MLac / opr. MaTA
Fot. pixabay.com