Do Lublina przyjechał z Rzeszowa. Ma duże doświadczenie, które zdobył między innymi na misjach zagranicznych. Zaproszenie do porannej rozmowy na antenie Radia Lublin przyjął płk Zenon Brzuszko (na zdjęciu), który jest dowódcą Wielonarodowej Brygady w Lublinie LITPOLUKRBRIG (litewsko-polsko-ukraińskiej). Z gościem rozmawiał Wojciech Brakowiecki.
– Wydaje mi się, że głównym z powodów, którym kierowali się moi przełożeni umiejscawiając mnie w Lublinie była świadomość, że jestem przygotowany do tego, by dowodzić Wielonarodową Brygadą. Jestem przekonany, że moja obecność przyczyni się do lepszych wyników – mówił płk Zenon Brzuszko.
Na początku października pułkownik zastąpił na stanowisku generała Adama Joksa. Zarządza ponad czterema tysiącami żołnierzy.
– Brygada Wielonarodowa jest wyjątkowym oddziałem, która jest projektem politycznym. Jest to nowy koncepcja, który bazuje na doświadczeniach z ostatnich lat. Przypomnę, że mieliśmy wspólny Polsko-Ukraiński Batalion, który stacjonował w Przemyślu. Brygada litewsko-polsko-ukraińska jest niejako kontynuacją tych działań – powiedział na antenie Radia Lublin dowódca LITPOLUKRBRIG.
Kraje, które weszły w skład Wielonarodowej Brygady trzeba połączyć na wielu płaszczyznach. Jak sobie radzi z tym zadaniem ich nowy dowódca?
– Największym wyzwaniem jest to, że koledzy z Ukrainy nie są członkiem NATO. W związku z tym działają na nieco innych procedurach. Niemniej jednak dążymy do tego, aby działać w sposób jednolity i spójny. Każde z państw wzbogaca naszą brygadę – stwierdził pułkownik.
Czy to w praktyce może oznaczać, że Ukraina jest traktowana w Wielonarodowej Brygadzie inaczej?
– Nie, wszyscy są traktowani w ten sam sposób. Pragnę przypomnieć, że teraz dowodzę ja, ale moim następcą będzie oficer ukraiński. Trzeba jednoznacznie podkreślić, że nadajemy na tych samych falach. Rozumiemy się i nawiązaliśmy taką nić porozumienia, która skutkuje również przyjaźniami i takim dużym wzajemnym zaufaniem – zapewnił gość audycji „Między dniem a dniem”.
CZYTAJ: Minister obrony narodowej z wizytą w Lublinie
WB / opr. PaW
Fot. Weronika Pawlak