Hrubieszowska prokuratura kończy śledztwo w sprawie 80-letniego kierowcy, który wjechał w kondukt żałobny. Do zdarzenia doszło w lipcu tego roku w niewielkiej miejscowości Grabowiec w powiecie zamojskim. Feralnego dnia mężczyzna potrącił ojca, który prowadził wózek z synem w środku. Po zdarzeniu niemowlak z niego wypadł i uderzył głową o chodnik. Dziecko niestety zmarło.
Śledczy czekają jeszcze na opinię biegłych medyków sądowych.
– Jest ona kluczowa dla całej sprawy. Nie ulega wątpliwości, że kierowca wjechał w wózek. Nie ma tu winy ojca. Teraz, żeby przypisać mu winę musimy ustalić, czy on wiedząc, że jest chory wsiadł za kierownicę – mówi szef Prokuratury Rejonowej w Hrubieszowie, Artur Kubik.
Jak wynika z dotychczasowych ustaleń 80-latek feralnego dnia zasłabł za kierownicą. Mężczyzna od wielu lat chorował na cukrzycę i brał leki.
Sprawca nie usłyszał jeszcze zarzutów. Wiele jednak wskazuje, że tak się właśnie stanie. W grę wchodzi spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Grozi za to nawet do 8 lat więzienia.
MaTo / opr. PaW
Fot. pixabay.com