Rolnicy chcą skupu tuczników i delegalizacji Polskiego Związku Łowieckiego. Trwa protest na krajowej „dwójce”

aktualnosci 4

Rolnicy po raz kolejny zablokowali drogę krajową nr 2. Domagają się od rządu konkretnej pomocy w zwalczaniu afrykańskiego pomoru świń, którego ogniska stwierdzono w powiecie bialskim.
W ramach protestu w miejscowości Woroniec koło Międzyrzeca Podlaskiego utrudniają ruch pojazdów, stojąc na przejściu dla pieszych. Pojazdy przepuszczane są co kilkanaście minut. Ruch blokują też ciągniki rolnicze, które zaparkowały na krajowej „dwójce”.

– Musimy zwrócić na siebie uwagę, bo nie mamy innej formy, aby to zrobić. Do tej pory rząd się do nas nie „ukłonił”. Mamy jakieś obietnice, że może minister do nas zawita. Czekamy. Mamy nadzieję, że ktoś na górze wreszcie otworzy oczy, przyjedzie i poda nam sensowne rozwiązania. Bo tej pory nic się nie dzieje. Domagamy się natychmiastowego zdjęcia nadwyżki przerośniętych tuczników oraz gwarancji na dalszą produkcję trzody chlewnej. No i depopulucji dzików i delegalizacji Polskiego Związku Łowieckiego – mówi współorganizator protestu, Robert Jańczuk…

– Pierwszym podstawowym naszym postulatem jest natychmiastowe zdelegalizowanie Polskiego Związku Łowieckiego. Nośnikiem choroby są dziki. Istnieje rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi dotyczące odstrzału 41 tysięcy dzików. Takie państwo w państwie, jakim jest Polski Związek Łowiecki, odstrzela tylko 4 i mówi, że nikt mu nic nie może zrobić. Trzeba z tym skończyć i powołać Narodową Radę Łowiecką, w skład której wchodziliby nowi ludzie, niezwiązani z poprzednim systemem – mówi przewodniczący OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych Sławomir Izdebski, który spotkał się z protestującymi.

Związkowcy domagają się także odwołania wojewódzkich lekarzy weterynarii z Lubelszczyzny, Mazowsza i Podlasia. – Strefy buforowe muszą natychmiast zniknąć. Nie może być takiego paradoksu, że znajduje się gdzieś jedną chorą sztukę a wybija dwieście świń – dodaje Sławomir Izdebski.

Marszałek województwa lubelskiego Sławomir Sosnowski mówił o konieczności wyznaczenia zakładów z Lubelskiego, które mogłyby prowadzić interwencyjny skup trzody chlewnej. – Pomimo tego, że jest strefa, nie ma wyznaczonego żadnego zakładu. Zostały one wyznaczone w województwie podlaskim i mazowieckim, natomiast lubelskie nie posiada takiego przedsiębiorstwa. A właściciele takich firm zgłaszają chęć pomocy w tym kryzysie, więc nie rozumiem takiego postępowania.

W związku z pikietą policja wyznaczyła objazdy przez Konstantynów i Łosice. Protest w Worońcu zaplanowano na 5 dni. Rolnicy oczekują spotkania z ministrem rolnictwa i konkretnych działań. Jeśli to nie nastąpi, planują zaostrzenie protestu.

Wiceminister rolnictwa Jacek Bogucki odpowiada rolniczym związkowcom pikietującym na wschodzie Polski. Przypomina, że w tym zakresie przepisy już zaostrzono i niebawem wejdą one w życie. – Przyznam, że nie rozumiem tej sytuacji, bo została opublikowana ustawa, dzięki której ten problem ma szansę na rozwiązanie, gdzie będzie możliwość wprowadzenia nakazu odstrzału dzików. To wykorzystywanie problemu ASF do walki politycznej – mówi wiceminister.

Jacek Bogucki informuje też, że zakład skupujący zdrową trzodę chlewną od hodowców z terenów zagrożonych występowaniem wirusa, przyjmuje regularne dostawy. Jest to założenie pierwszej specustawy, która już obowiązuje.

Jak informuje Informacyjna Agencja Radiowa, dodatkowo ponad 80 milionów złotych zostanie przeznaczonych na łagodzenie skutków afrykańskiego pomoru świń. To efekt przesunięć budżetowych oraz przeznaczania na ten cel środków przeznaczonych na sytuacje kryzysowe. Decyzję o wyasygnowaniu pieniędzy na ten cel podjął resort spraw wewnętrznych i administracji.

MaT/IAR

Fot. Małgorzata Tymicka

Exit mobile version