Kontrowersji wokół Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej im. św. Jana z Dukli ciąg dalszy. 24 października wykonawca rozbudowy, polsko-czeskie konsorcjum przedsiębiorstw Block i JP Contracting, postanowił rozstać się z inwestycją. O sytuacji, w jakiej obecnie znajduje się Centrum rozmawiali goście Tomasza Nieśpiała – wojewoda lubelski Przemysław Czarnek i marszałek województwa lubelskiego Arkadiusz Bratkowski.
Z oświadczeń firmy wynika, że domagała się ona zabezpieczenia gwarancji płatności na kwotę prawie 61 mln złotych i że tego nie otrzymała. – Szpital pracuje na pełnych obrotach. Pod tym względem nie ma zachwiania. (…) Wykonawca po prostu nie radził sobie z budową – powiedział na antenie Radia Lublin marszałek. Mogę zapewnić, że w budżecie państwa na rok 2016 były zapisane pieniądze na rozbudowę COZL i w budżecie samorządu województwa też te pieniądze są zabezpieczone. Tu nie ma żadnego zagrożenia. Natomiast powstało inne – w umowie, którą inwestor, jakim jest szpital, podpisał z wykonawcą były terminy zakończenia inwestycji. Z chwilą, kiedy termin nie jest dotrzymany każdego dnia wykonawca płaci karę umowną – 182 tysiące złotych dziennie. Firma wiedząc, że nie poradzi sobie z inwestycją szuka innego wyjścia – próbuje wykorzystać ścieżkę prawną, zażądała od nas gwarancji bankowych, które otrzymała i w tym momencie okazało się, że mimo wszystko ma problem i postanowiła zejść z budowy – dodał Arkadiusz Bratkowski. Marszałek zapewnił, że budowa Centrum zostanie zakończona, że władze zrobią wszystko, by pieniądze z budżetu państwa (kilkadziesiąt milionów złotych) były udziałem w zakończeniu tej inwestycji.
Jak mówi wojewoda lubelski Przemysław Czarnek – pieniądze nie są w tym momencie najważniejsze. Dotacja na rozbudowę Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej będzie przesunięta na kolejny rok. Według niego problem jest inny – jak szybko uda się znaleźć nowego wykonawcę i czy za te środki, które zostały do końca realizacji jest w stanie dokończyć tę budowę? – (…) Ja, jako wojewoda – czyli podmiot udzielający dotacji, czekam na wyjaśnienie, na jakim obecnie jesteśmy etapie i ile pieniędzy trzeba przenieść na przyszły rok. (…) Liczę na to, że Zarząd Województwa Lubelskiego wyłoni jednak jakiegoś wykonawcę, a ja będę mógł ze spokojem działać w celu przesunięcia dotacji – dodał wojewoda.
– W tej chwili walczymy z czasem – powiedział Arkadiusz Bratkowski. – Apeluję do przedsiębiorców, aby zmobilizowali się i stanęli do konkursu, by tę inwestycję dokończyć. Mimo opóźnienia, jest duża szansa, że na gwiazdkę 2017 roku otworzymy szampana – dodał marszałek.
ToNie / opr. SzyMon
CZYTAJ TAKŻE: Rozbudowa Centrum Onkologii wstrzymana