Policjanci zatrzymali 30-letniego mężczyznę z Lublina, który ze znajomą chodził po mieszkaniach i zbierał – rzekome – datki „na chore dzieci”. Oboje wpadli w Poniatowej po telefonie jednej z kobiet, którą odwiedzili i pokazywali ulotki na temat charytatywnych instytucji.
To było oszustwo, a mężczyzna był poszukiwany przez sąd do odbycia kary więzienia.
30-latek musi „odsiedzieć” grzywnę, którą dostał za jazdę bez biletu komunikacją miejską.
MaTo
Fot. KWP Lublin /archiwum/