Zamiast kilkudziesięciu kilogramów syntetycznych nawozów azotowych na hektar wystarczy kilka mililitrów bionawozu.
Naukowcy z Zakładu Genetyki i Mikrobiologii UMCS pod kierunkiem prof. Jerzego Wielbo opatentowali preparat, który poprawia wzrost i plonowanie roślin bobowatych. Czyli na przykład fasoli, grochu, koniczyny, lucerny, łubinu czy soi.
– Zasada polega na wymianie: węgiel za azot – mówi prof. Wielbo. Rośliny potrzebują azotu, ale nie są go w stanie pozyskać zbyt wiele z gleby. Bakterie żyjące w brodawkach czerpią go z atmosfery. My wspomagamy ten proces – wyjaśnia prof. Wielbo.
W badaniach uczestniczy także Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa – Państwowy Instytut Badawczy w Puławach. Preparat jest gotowy do wdrożenia, trwają rozmowy z potencjalnymi przedsiębiorcami zainteresowanymi współpracą.
PaSe
Fot. pixabay.com