O krok od sprawienia wielkiej sensacji byli piłkarze ręczni Azotów Puławy. Ostatecznie w meczu dwunastej kolejki PGNiG Superligi przegrali po dogrywce z Vive Tauronem Kielce 38:39.
W pierwszej połowie zawodnicy Azotów nie wykorzystali kilku stuprocentowych sytuacji, a w bramce tegorocznego triumfatora Ligi Mistrzów znakomicie spisywał się Filip Ivic i do przerwy puławianie przegrywali 14:19. W drugiej części meczu podopieczni trenera Marcina Kurowskiego poprawili gę w obronie, a wiele rzutów gospodarzy odbił z kolei Vadim Bogdanow. Azoty systematycznie odrabiały straty i w 51. minucie doprowadziły do stanu 29:29. Na kilkanaście sekund przed końcem po bramce Przybylskiego puławianie już wygrywali 33:32, ale niemal w ostatniej sekundzie zdołał wyrównać Aginagalde. W dogrywce początkowo dwie bramki przewagi uzyskali kielczanie, ale na potem znów był remis. W ostatnich sekundach gospodarze prowadzili 39:38, ale Azoty miały piłkę, jednak rzut Prce zdołał odbić Ivic. Mimo porażki zgodnie z regulaminem puławski zespół zdobył w Kielcach jeden punkt.
Najwięcej bramek zdobyli: Prce 12, Przybylski 9 i Łyżwa 7. Azoty w niedzielę rozegrają w Lizbonie rewanżowe spotkanie III rundy Pucharu EHF z Benfiką. Ten mecz będziemy relacjonować na naszej antenie.
AR
Fot. archiwum