Piłkarze ręczni Azotów Puławy okazali się gorsi w dwumeczu o jedną bramkę od Benfiki Lizbona i nie zakwalifikowali się do fazy grupowej Pucharu EHF. Prezes klubu Jerzy Witaszek uważa jednak, że występ na europejskiej arenie nie był wcale taki słaby.
– To był bardzo dziwny mecz, który od początku nam się nie ułożył – zaznacza Witaszek.
W najbliższym meczu PGNiG Superligi Azoty zmierzą się w sobotę na wyjeździe z Piotrkowianinem,
AR
Fot. archiwum