Błąd w sztuce budowlanej lub być może świadome działanie poprzednich właścicieli zakładu, to zdaniem firmy Pini Beef z Końskowoli prawdopodobne przyczyny wycieku ścieków poubojowych z krwią do pobliskiego rowu melioracyjnego.
– Dla nas ta sytuacja jest także dużym zaskoczeniem – tłumaczy dyrektor zakładu Artur Osiak. – Wszystkie rzeczy związane z ochroną środowiska prowadzimy w sposób należyty. Ale dzisiaj natchnęliśmy się na zaskakującą dla nas sytuację – techniczne rozwiązanie, polegające na tym, że w jednej studzience kanalizacyjnej krzyżowały się rury kanalizacji burzowej i przemysłowej. W związku z tym, że doszło do uszkodzenia zaślepki na jednej z tych rur, ścieki przemysłowe dostały się kanalizacji burzowej.
Do tego zdarzenia doszło przed południem. Problem zauważył jeden z mieszkańców. Zaalarmowana została straż pożarna oraz policja. Funkcjonariusze pobrali ścieki do badań.
ŁuG /opr. ToMa
Fot. archiwum
Film: Radosław Barzenc /materiał nadesłany/
Czytaj też: Strumień tajemniczej substancji w Końskowoli