Marina Hulia, znana działaczka społeczna, odwiedziła Lublin, by opowiedzieć o sytuacji czeczeńskich rodzin koczujących na dworcu kolejowym w Brześciu. Obecnie w miejscu tym przebywa około trzydzieściorga dzieci, głównie z matkami.
Polscy pogranicznicy od kilku miesięcy odmawiają Czeczenom wstępu na teren państwa polskiego.
Marina Hulia zorganizowała na brzeskim dworcu szkołę dla najmłodszych. Organizuje także pomoc rzeczową. Wraz z organizacjami niosącymi pomoc migrantom z Czeczenii, prosi przede wszystkim o datki. Zbliża się zima i coraz więcej koczujących na dworcu dzieci, zapada na świnkę, grypę i anginę. Jeśli rodziny nie zostaną wpuszczone na teren naszego kraju, trzeba będzie szukać dla nich mieszkań, co kosztuje imigrantów o wiele więcej niż zwykłych obywateli Białorusi. Wszelkie dane na temat wpłat znajdują się na stronie „Dzieci z Dworca Brześć” (fot.).
Marina Hulia jest Rosjanką od ponad 20 lat mieszkająca w Polsce. W 2013 roku została uhonorowana nagrodą imienia Ireny Sendlerowej „Za naprawianie świata”. Z mieszkańcami Lublina spotka się dziś po 18.00 w klasztorze dominikanów na Starym Mieście przy ul. Złotej 9 (Sala Unii Lubelskiej).
KM