Dzisiaj przypada Światowy Dzień Cukrzycy. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia tylko w regionie europejskim cukrzyca dotyka 60 milionów osób, a są to dane ciągle niepełne.
Jak mówi doktor Piotr Dziemidok – ordynator Oddziału i Kliniki Diabetologii Instytutu Medycyny Wsi w Lublinie, na żniwo, jakie zbiera cukrzyca bardzo duży wpływ ma nasz styl życia.
– Cukrzyca zabija. Zabijają również jej powikłania. Światowy Dzień Cukrzycy jest obchodzony od dawna, natomiast od 2006 roku Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła cukrzycę chorobą, która się rozwija w sposób epidemiczny. Biorąc pod uwagę ilość nowych przypadków w Polsce i na świecie oraz fakt, że oprócz cukrzycy problemy generowane są przez powikłania, to na pewno jest to jeden z dominujących problemów zdrowotnych, z którymi trzeba się będzie zmierzyć w XXI wieku.
Piotr Dziemidok zwrócił uwagę na fakt, że cukrzyca typu pierwszego najczęściej występuje u osób młodych.
– Rozwija się na bazie zaburzeń odpornościowych, występowania specjalnych przeciwciał, które niszczą komórki wydzielające insulinę, przy pewnej podatności genetycznej, ale też przy jakimś czynniku zewnętrznym, który uruchamia ten proces. Wtedy trzeba się dostosować do konieczności przyjmowania insuliny. Cukrzyca typu drugiego najczęściej występuje u osób dorosłych na bazie oporności własnych komórek na wydzielaną insulinę. Głównym czynnikiem sprzyjającym zwiększeniu oporności jest zwiększona ilość tkanki tłuszczowej i zmniejszona ilość ruchu.
– Na pewno większość z nas prowadzi taki styl życia, w którym zapominamy, że oprócz pracy powinna istnieć aktywność fizyczna – dodał dr Dziemidok. – Jej brak, w ten czy inny sposób będzie nam skracał życie – czy to poprzez cukrzycę, czy choroby serca, czy przez jedno i drugie, bo cukrzyca typu drugiego generuje różnego rodzaju choroby serca, które z kolei mogą zabijać.
Brak ruchu, niewłaściwa dieta, używki, styl życia – to wszystko składa się na ryzyko zachorowania na cukrzycę.
– Poza tym, im człowiek starszy, tym szansa wystąpienia cukrzycy jest większa. W grupie wiekowej 70 +, 65+ mówi się, że 40 do 50 % osób ma zaburzenia węglowodanowe. Oprócz dwóch typów cukrzycy jest tzw. strefa szarości, czyli tzw. stany przedcukrzycowe, które – same w sobie nie będąc chorobą – zwiększają ryzyko chorób serca i wystąpienia cukrzycy. W tych starszych grupach na jeden przypadek cukrzycy jest mniej więcej jeden przypadek zaburzeń węglowodanowych.
Czy osoby z grupy ryzyka skazane są, że na cukrzycę zachorują?
– Są cukrzyce monogenowe, które występują rodzinnie i są diagnozowane w kilku miejscach w Polsce – mówił gość porannego programu Radia Lublin. – Mając w wywiadzie cukrzycę typu drugiego, u krewnych ryzyko cukrzycy typu drugiego jest większe, ale to my decydujemy poprzez sposób zachowania, styl życia i masę ciała. Pewne zachowania żywieniowe są nam przekazywane tak, jak pewne obciążenia genetyczne. Trudno wyważyć, co z tego jest ważniejsze w codziennym życiu. Ale rzeczywiście są osoby, które są obciążone i ich sposób zachowania powinien być korygowany wcześniej.
WB/ (opr. DySzcz)
Fot. Weronika Pawlak