Dziś tradycyjnie odwiedzamy groby naszych bliskich, którzy odeszli.
Lubelska poetka Hanna Lewandowska, przypomina też o tych, którzy zapisali się w pamięci Lublinian
– Odwiedziliśmy groby naszych bliskich, między innymi Marcina Różyckiego, czy Jacka Szymczyka. Dziś jedziemy do rodziny – powiedziała Lewandowska.
Przy mogiłach upamiętniających patriotów poległych za ojczyznę warto zapalić znicze i pomodlić się.
– Co roku odwiedza się te miejsca. Kto gubi historię, ten ginie. Tutaj przy niedawno postawionym krzyżu upamiętniająymi ofiary Wołynia też zapalamy świeczki – mówi mieszkaniec Lublina. – Pamięć o tych ludziach to nasz obowiązek – mówią zapalający znicze. – Z pokolenia na pokolenie powinna być przekazywana wiedza o tym, co się wydarzyło na Wołyniu – stwierdził jeden z nich. – 30 procent mieszkańców Lublina ma kresowe korzenie. Do tej pory nie było miejsca, gdzie można by zapalić symboliczną lamkę. Bo tam nie ma nic. Rodacy leżą w chaszczach trawach, studniach zarzuconych kamieniami. Takie mają tam mogiły dodaje inny.
W Lublinie powstała społeczna inicjatywa budowy pomnika poświęconego ofiarom Rzezi Wołyńskiej. Postument ma stanąć na skwerze na rogu ulic Głębokiej i Raabego.
Przypominamy,że na lubelskich nekropoliach trwa zbiórka pieniędzy na ratowanie zabytkowych nagrobków. W ten sposób też możemy okazać pamięć tym, którzy tworzyli historię Lublina
JZoń
Fot. Jarosław Zoń