11 listopada już po raz ósmy rusza ogólnopolska akcja „Gęsina na św. Marcina”. W wybranych restauracjach serwowane będą potrawy z gęsi. Wszystko po to, by promować zalety tego mięsa, którego spożycie w naszym kraju jest wciąż zbyt niskie, choć na polskich stołach pojawiło się już w XVII wieku.
Gęsina stanowi jedne z ważniejszych elementów naszego dziedzictwa kulturowego. – To smaczne i bardzo zdrowe mięso. Odznacza się wysoką zawartością witamin z grupy B, fosforu, wapnia czy kwasów tłuszczonych omega-3 i omega-6, które korzystnie wpływają na nasz organizm – podkreśla dr hab. Małgorzata Karwowska z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. – Gęsina w porównaniu do innych gatunków mięsa ma korzystniejszy skład kwasów tłuszczonych. Jest w niej o wiele więcej dobrych dla serca kwasów omega-3, niż w mięsie indyczym czy kurzym.
Mięso gęsi ma jednak strukturę, która wymaga długotrwałej obróbki. W jaki sposób je dobrze przyrządzić? – Gęsinę musimy lekko zamarynować. Mięso musi znajdować się w marynacie przynajmniej przez 12 godzin. Nie możemy jej też przepiec. Zakłada się, że czas pieczenia 1 kg gęsi wynosi 1 godzinę – Elżbieta Wójcik, prezes Oddziału Polskiej Izby Produktu Regionalnego i Lokalnego w Lublinie.
Według danych Krajowej Rady Drobiarstwa w Polsce produkuje się prawie 26 tys. ton gęsiny rocznie, ale większość przeznaczana jest na eksport, głównie do Niemiec. W naszym kraju mięso gęsi wciąż jest niedocenione. Polak zjada rocznie średnio 28 kg drobiu, z czego gęsiny niespełna kilogram.
MMaks
Fot. pixabay.com