Przeciwko budowie elektrowni wiatrowych na terenie gminy Karczmiska w powiecie opolskim protestuje część mieszkańców. Według planów jeszcze z 2010 roku miałyby tam powstać cztery elektrownie, teraz planowane są trzy kolejne.
Obawy mieszkańców dotyczą przede wszystkim niekorzystnych skutków zdrowotnych.
– Najbardziej obawiamy się o własne zdrowie, bo mamy małe dzieci. Wybudowaliśmy ten dom i mieliśmy nadzieję, że zamieszkamy w takim spokojnym miejscu – mówi jedna z protestujących.
– Są maliny, truskawki i inne owoce. Wszystko tutaj świetnie rośnie, bo mamy bardzo dobre ziemie. Pójdę synowi pomóc rwać je, a cały czas będę stała pod wiatrakiem? – dopytuje druga.
– Farma miałaby powstać dokładnie 500 metrów od naszych zabudowań. Wiadomo jaka powinna być odległość. Dziesięć razy długość wiatraka. Według nowych przepisów: 1800 metrów od naszych domów. Oni się tu zastawiają decybelami, czyli działają wbrew prawu – mówi mieszkaniec gminy Karczmiska.
– Chciałbym bardzo wyraźnie zaznaczyć, że nie jest to inwestycja gminy. Wójt gminy wydaje jedynie decyzję środowiskową na podstawie sprawozdanie Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie i Sanepidu. Te wiatraki nie spełniają tych norm odległościowych, więc z tego tytułu najprawdopodobniej moja decyzja dotycząca tej inwestycji będzie negatywna – mówi wójt gminy Janusz Goliszek.
W poniedziałek protestujący mieszkańcy mają pojawić się na sesji Rady Gminy. Będą tam rozpatrywane wnioski dotyczące przekształcenia działek pod budowę kolejnych trzech wiatraków.
ŁuG
Fot. Łukasz Grabczak