Kradł, zamiast pilnować złodziei

wiezienie 5

 

Jest akt oskarżenia w sprawie strażnika, który kradł w lubelskim areszcie. Chodzi o Łukasza S., pracującego w zakładzie przy ulicy Południowej.

Zdaniem prokuratury mężczyzna zajmował się  drobnymi kradzieżami, które trudno było zauważyć. Rzeczy ginęły z pomieszczeń magazynowych i depozytowych osadzonych w lubelskiej jednostce.  – Podejrzany miał do nich dostęp, dzięki temu że skopiował klucze. Poza tym skradzione przedmioty znaleziono w rzeczach strażnika – mówi szef Prokuratury Rejonowej w Lublinie, Paweł Banach.   
Sprawa wyszła na jaw w marcu. Po weryfikacji wszystkich dowodów Łukasz S. został dyscyplinarnie zwolniony z pracy.   
Mężczyzna usłyszał zarzuty między innymi przekroczenia uprawnień i niedopełnienia swoich obowiązków. Nie przyznał się jednak do winy i odmówił składania wyjaśnień.   
Łukaszowi S. grozi nawet do 10 lat więzienia.  

 MaTo

Fot. archiwum

 

 

 

 

Exit mobile version