Na początku listopada br. klub Kukiz’15 zgłosił w Sejmie projekt ustawy ułatwiającej dostęp do broni palnej.
Jak mówi Bartosz Jóźwiak (na zdj.) – poseł klubu i prezes Unii Polityki Realnej – projekt ten trudno nazwać projektem ułatwiającym dostęp do broni. Ułatwia on ostateczne uzyskanie pozwolenia na posiadanie broni tym osobom, które spełnią odpowiednie warunki – mówi. Dotychczas było tak, że mimo spełnienia warunków w większości przypadków policja odmawiała wydania takiego pozwolenia, co więcej obywatel musiał udowadniać, że czuje się zagrożony, wskazywać na konkretne zagrożenia itp.
Pierwsza istotna zmiana w nowym projekcie jest taka, że już nie policja będzie mogła wydawać pozwolenia na broń, ale starosta. Skąd ta zmiana, skoro wydawałoby się, że to właśnie policja jest w temacie broni najbardziej kompetentna? – Wydanie pozwolenia na broń nie wymaga konkretnych kompetencji. Warunki jego wydania są jasno określone w ustawie. Co do kompetencji policji, szczególnie osób zajmujących się wydawaniem pozwoleń na broń – mam poważne wątpliwości z racji takiej, że w Polsce praktycznie takich pozwoleń się nie wydawało – powiedział na antenie Radia Lublin Józwiak. – Chcemy to scedować na organ administracyjny, wskazujemy starostę, jesteśmy też w stanie zgodzić się na wojewodę. Chodzi o to, że organ taki wydając decyzję odmowną, czy taką, z którą obywatel się nie zgadza, pozwala dalej dokonywać odwołań. W przypadku policji takie odwołanie praktycznie nie przysługiwało.
Komu organ administracyjny mógłby odmówić wydania pozwolenia? – Podstawowego zezwolenia, które określamy jako „karta posiadacza broni” (element upoważniający do posiadania broni w domu, na terenie posesji), nie otrzyma obywatel, który był karany za przestępstwa określone w ustawie, ma jakieś stwierdzone choroby psychiczne, bądź nie ma stałego zameldowania. W projekcie jest również mowa o tym, że każda sztuka broni musi być zarejestrowana oraz określone są warunki, w jakich ma być ona przechowywana i kto jest organem kontrolującym jego jakość – powiedział gość Stefana Sękowskiego.
Dostępu do szerszego zakresu broni nie otrzyma osoba, która przynajmniej przez 3 lata nie ma podstawowego upoważnienia, nie sprawuje się praworządnie i nie zna przepisów ustawy o posiadaniu broni, czy ustawy o broni i amunicji.
Trzeci zakres, czyli prawo do noszenia broni – jest warunkowany zdaniem stosownego egzaminu praktycznego: strzelanie do celu położonego 10 metrów od linii strzału zza zasłony z dwóch stron. Dzisiaj ustawa takiego egzaminu nie przewiduje i wydaje nam się, że to jest właśnie pójście w kierunku normalności, czyli praktyki posługiwania się bronią, bo to właśnie zapewnia bezpieczeństwo obywatelom – powiedział gość porannego programu Radia Lublin „Między dniem a dniem” – poseł Bartosz Jóźwiak.
Sęk / opr. SzyMon
Fot. Adrian Grycuk /wikipedia.org/