Mieszkanki Łęcznej korzystające ze wsparcia Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej skarżą się, że do tej pory nie otrzymały świadczeń za listopad, choć powinny je mieć już od kilku dni. Winą za ten stan rzeczy obarczają MOPS i władze miasta, które – jak twierdzą zainteresowane – mają pieniądze, ale nie wypłacają ich potrzebującym. O interwencję poprosiły reporterów Radia Lublin.
Zdaniem burmistrza Łęcznej – Teodora Kosiarskiego zarzuty są bezzasadne. – Termin wypłaty świadczeń przypada na 30 listopada i zgodnie z nim dodatki będą wypłacone. (…) To, że w poprzednich miesiącach zdarzało się, że pieniądze były wypłacane wcześniej, nie znaczy, że jest to regułą prawną – mówi. Burmistrz zaznacza, że pieniądze są na koncie gminy i uchwałą rady miejskiej muszą być przesunięte na konto Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.
– Mamy stałe opłaty, rehabilitację dzieci niepełnosprawnych, rachunki. Tymczasem nikt nas nie informuje o tak dużym, bo nawet 10-dniowym opóźnieniu – mówi samotna matka dziewczynki z autyzmem, Renata Trąbka.
Klientki łęczyńskiej pomocy społecznej nie zamierzają sprawy zostawić. Zapowiadają interwencję u posłów i dalsze wyjaśnianie sprawy, bo – jak twierdzą – MOPS jednak nie dochował terminów wypłat.
JPi
Fot. archiwum