Radio Lublin dotarło do nowych faktów w sprawie dwóch grup producenckich, których powstanie bada prokuratura.
Jak ustaliliśmy, minister rolnictwa i rozwoju wsi unieważnił właśnie dwie decyzje marszałka województwa lubelskiego z 2013 roku, w których marszałek wpisał grupy hodowców trzody chlewnej z Radzynia Podlaskiego i hodowców bydła z Ostrowa Lubelskiego do specjalnego rejestru.
Ten wpis otwierał im drogę do korzystania z unijnych środków. – Jedna z tych grup do tej pory uzyskała 50 tys. zł na działalność administracyjną, druga 75 tys. zł. Natomiast kolejne wnioski, opiewające w sumie na ok. 700 tys. zł, w zaistniałym stanie prawnym nie zostały zrealizowane – informuje dyrektor Lubelskiego Oddziału Regionalnego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa Krzysztof Gałaszkiewicz.
– Minister podtrzymał nasze wcześniejsze stanowisko – mówi dyrektor lubelskiego oddziału Agencji Rynku Rolnego, Arkadiusz Szymoniuk. – Mówimy tu o stwierdzeniu nieważności decyzji wydanej przez marszałka województwa lubelskiego z rażącym naruszeniem prawa. Akty założycielskie nie spełniały podstawowych wymagań ustawy o grupach producenckich. Nie zawierały wszystkich przewidzianych prawem elementów. Ustawa stawia wymóg siedmiu elementów podstawowych, na podstawie możemy grupę zarejestrować. Te grupy nie spełniały aż pięciu z nich.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura. – Na razie przesłuchiwani są świadkowie i gromadzona dokumentacja. Nikt nie usłyszał zarzutów – mówi Agnieszka Kępka z Prokuratury Okręgowej w Lublinie. – Czynności w tym zakresie zleciliśmy Centralnemu Biuru Antykorupcyjnemu. Śledztwo dotyczy nieprawidłowości przy wydawaniu decyzji o utworzeniu grup producenckich. Mówimy tutaj o działaniu zarówno ówczesnego marszałka województwa lubelskiego, jak i ówczesnego dyrektora wydziału środowiska Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubelskiego.
Sprawa jest poważna, bo audyty unijnych instytucji wykazały nieprawidłowości w wydatkowaniu ponad 7 mld zł unijnych środków na wparcie dla producentów rolnych. Zastrzeżenia dotyczyły także samego uznawania grup producentów.
Wspólnicy jednej z grup prawdopodobnie mieli świadomość nieprawidłowości w akcie założycielskim. Blisko dwa lata po wydaniu przez marszałka decyzji, uzupełnili go o brakujące postanowienia.
Marszałek województwa lubelskiego Sławomir Sosnowski był przed laty członkiem komisji rewizyjnej jednej z grup, której sprawa dotyczy. Centralne Biuro Antykorupcyjne zażądało jego dymisji. Sejmik odwołał go z funkcji i tego samego dnia powołał.
Decyzji ministerstwa nie chce dziś komentować żadna z dwóch grup producenckich. Marszałek natomiast czeka na oficjalny dokument.
PaSe/opr. ToMa
Fot. archiwum