Nielegalne kontenery na odzież w Białej Podlaskiej

kontener 2

Kilkadziesiąt kontenerów na używaną odzież jest ustawionych w Białej Podlaskiej nielegalnie. Miasto chce zrobić z tym porządek, dlatego apeluje do właścicieli pojemników o ich usunięcie.

– Wielu mieszkańców miasta zwraca uwagę na kontenery na używaną odzież, które znajdują się w naszym mieście. Jest ich około 30 – mówi rzecznik prezydenta miasta Michał Trantau. – Stoją one w pasie drogowym nielegalnie. Najwyższy czas, aby coś z tym zrobić. Jeżeli do 30 listopada właściciel tych nielegalnie stojących kontenerów ich nie zabierze, zostaną one zabrane przez urząd miasta, a kosztami zostanie obciążony właściciel.

Mieszkańcy miasta narzekają że w miejscu, w którym stoją kontenery często jest bałagan. Zwracają uwagę na fakt powstawania śmietnisk i słaby kontakt z firmą, obsługującą zbiórkę używanej odzieży. Mają również zastrzeżenia co do wrzucania odzieży do kontenerów, ponieważ nie mają pewności gdzie ona trafia.

Nie wszystkie kontenery w mieście ustawione są nielegalnie – tak jest m.in. na osiedlach administrowanych przez Bialską Spółdzielnię Mieszkaniową „Zgoda”.

– Na terenach spółdzielni znajdują się 23 pojemniki na odzież – mówi zastępca prezesa spółdzielni Roman Slipczuk. – Są opróżniane w miarę systematycznie, pilnowane przez kierowników osiedli. Jest porządek i legalna umowa, zawarta z firmą z Warszawy.

Co dzieje się z odzieżą, która trafia do kontenerów należących do firmy Wtórpol?

– Zdecydowana większość tej odzieży jest w takim stanie, że nadaje się jedynie do przetworzenia na paliwo alternatywne albo na czyściwo fabryczne – mówi rzecznik firmy Mateusz Olechowski. – Niecałe 30 procent to odzież nadająca się do ponownego użytku, która jest wystawiana do sklepów z używaną odzieżą albo jest eksportowana. Część pieniędzy, które udaje się dzięki temu zyskać trafia do fundacji Eco Textil, zajmującej się pomocą osobom niepełnosprawnym.

Chcieliśmy skontaktować się z właścicielami kontenerów ustawionych nielegalnie, jednak nie było to możliwe. Wiele z nich nie jest oznakowanych, dlatego trudno jest ustalić właścicieli.

MaT (opr. DySzcz)

Fot. Małgorzata Tymicka

Exit mobile version