Niszczeją, zamiast obsługiwać podróżnych. Co dalej z MOP-ami przy „ekspresówce”?

mop

Miejsca obsługi podróżnych w Bystrzejowicach i Wierzchowiskach przy trasie S17 popadają w coraz większą ruinę.

5 lat temu Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wydzierżawiła dwa z 4 MOP-ów przy „ekspresówce”. Dzierżawców znalazły punkty w Markuszowie – po drugiej stronie Lublina – za które koncerny paliwowe płacą miesięcznie w sumie ok. 170 tys. zł. A oddalone o 50 km punkty w gminie Piaski stoją i niszczeją. 6 przetargów zakończyło się niczym. Nie pomogła duża obniżka czynszu i zmiana innych warunków przetargu.

– Kiedy, jadąc na Zamość, mija się Lublin, to jest już dosłownie kosmos. Tam nie ma w ogóle nic – mówi jeden z kierowców.

Jak informuje rzecznik lubelskiego oddziału Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, Krzysztof Nalewajko, instytucja ta bardzo stara się pozyskać dzierżawcę dla tych terenów. – O ile w pierwszym przetargu zainteresowana firma zaoferowała 94 tys. zł miesięcznego czynszu, tak przy ostatnich przetargach minimalny czynsz, jakiego oczekiwaliśmy, to był tysiąc zł. Pomimo tego do tej pory nie wpłynęła do nas żadna oferta.

– Myślę, że nie jest to kwestia ceny za dzierżawę, bo w grę wchodzi też kwota od przychodu. Ponadto trzeba zainwestować kilkanaście milionów złotych, żeby urządzić te punkty – uważa burmistrz Piask, Michał Cholewa. – Dla nas brak tych miejsc obsługi podróżnych oznacza ogromne straty z tytułu podatków. Biorąc pod uwagę wielkość tych MOP-ów, wynoszą one 50-100 tys. zł. Nie mówię już o miejscach pracy – dodaje Piotra Cholewa. A co zrobić, żeby stacje zaczęły funkcjonować? Zdaniem burmistrza trzeba zmienić warunki zagospodarowania MOP-ów. – Należy się zastanowić, czy warunki przyjęte przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad odpowiadają rzeczywistości, czyli obecnemu rynkowi.

– Jesteśmy zaniepokojeni, że tyle czasu po wybudowaniu trasy dwa duże miejsca obsługi podróżnych są do tej pory nieczynne. Nie wiemy, co się dzieje. Najbliższa stacja paliw w kierunku Chełma jest w odległości 70 km. A te MOP-y miały zabezpieczyć podróżującym miejsce, gdzie mogliby się zatrzymać, zatankować, coś zjeść. Na najbliższej sesji rady chcemy przyjąć stanowisko w tej sprawie – mówi Paweł Podgórski, przewodniczący Rady Miejskiej w Piaskach. – Budynki niszczeją. Jest bardzo ładne zaplecze. Myślę, że miejsca powinny, jak najszybciej ruszyć i być udogodnieniem dla podróżujących, a nie udręką.

– Analizujemy możliwość podjęcia działań przez nas bezpośrednio. Zbudowalibyśmy tam infrastrukturę parkingową – informuje Krzysztof Nalewajko.

Samorządowcy zapowiadają jednak, że nie zgodzą się na to, aby MOP-y stały się tylko parkingami z miejscem do odświeżenia się. Chcą, aby GDDKIA znalazła dzierżawcę, który zgodnie z zapowiedziami uruchomi stacje paliw, restauracje i miejsca noclegowe dla podróżnych.

PaSe/opr. ToMa

Fot. archiwum

Exit mobile version