Konsultacje dla nauczycieli w sprawie reformy edukacji odbyły się w Białej Podlaskiej. Uczestniczył w nich także wicewojewoda lubelski Robert Gmitruczuk.
W wyniku reformy zgodnie z planami rządu ma zostać wprowadzona ośmioletnia podstawówka, czteroletnie liceum, pięcioletnie technikum oraz dwustopniowe szkoły branżowe. Natomiast gimnazja mają zostać zlikwidowane.
Zdania nauczycieli na temat planowanej reformy są podzielone.
– Reforma musi się odbyć. To jest konieczność. Dziecko powinno być kształcone w procesie, który trwa 8 lat, bo gdy opuszcza szkołę podstawową i idzie do gimnazjum, zostaje zaburzony normalny proces wychowawczy. W gimnazjach dzieci są zagubione. Ośmioletnia szkoła podstawowa ma również wiele korzyści pod względem dydaktycznym, ponieważ uczeń jest z nauczycielem od klasy IV do VIII – uważa nauczycielka Małgorzata Kiec.
Konieczność wprowadzenia reformy przedstawiał też wicekurator lubelski Eugeniusz Pelak. – Ośmioletnie kształcenie w szkole podstawowej powoduje, że uczniowie lepiej dostosowują się do warunków, poznają się wzajemnie. Zaletą jest też zmiana nauczania z liniowego na spiralne. Nauczanie liniowe jest wbrew logice, bowiem pojmowanie i zapamiętywanie zależy od ilości powtórzeń, a tych praktycznie nie było.
– Zmierzmy do tego, żeby uczniowie z dużych aglomeracji i małych wiosek mieli jednakowe wykształcenie i taką samą możliwość startu w dorosłe życie – wyjaśnia powody reformy wicewojewoda lubelski Robert Gmitruczuk.
Przeciwnego zdania jest nauczyciel Mariusz Michalczuk. – Reformę oceniam dosyć krytycznie, bowiem jest wdrażana za szybko. Powinno się ją wprowadzać w sposób bardziej spokojny. Nie przekonują mnie też argumenty, że jeżeli zrobimy szkołę ośmioletnią, wszystkie problemy wychowawcze znikną.
Podobne argumenty przeciw reformie przedstawia też Związek Nauczycielstwa Polskiego. – Uważamy, że jeżeli już wprowadzać te reformę, należy ją zrobić z dużym wyprzedzeniem. Należy powoli wdrażać do nowych podręczników, a siatka godzin nie może ulegać zmianie na mniejszą. Bo zmniejszona zostanie ona o kilkanaście godzin w skali roku. A to jest dużo dla ucznia, ale przede wszystkim dla nauczyciela – mówi Teresa Sidoruk z tej organizacji.
Według władz miasta Biała Podlaska jest stosunkowo dobrze przygotowana do zmian. – Myślimy, że w miarę bez bólu uda nam się wprowadzić reformę – uważa Henryk Grodecki naczelnik Wydział Edukacji Urzędu Miasta w Białej Podlaskiej. – Być może jednak będziemy musieli zmienić granicę obwodów szkolnych czy powołać nowe byty np. zespoły szkolno-przedszkolne.
Zmiany w systemie edukacji miałyby się rozpocząć od roku szkolnego 2017/2018. Wówczas uczniowie kończący klasę VI szkoły podstawowej, zamiast do gimnazjów, trafią do klasy VII podstawówki.
Wprowadzenie branżowej szkoły I stopnia w miejsce zasadniczej szkoły zawodowej planowane jest od września 2017 roku. Zmiany w liceach ogólnokształcących i technikach mają rozpocząć się od roku szkolnego 2019/2020. Branżowe szkoły drugiego stopnia rozpoczną naukę od roku szkolnego 2020/2021.
MaT/opr. ToMa
Fot . archiwum