O wodzie płynącej z kranu Anna Maj wraz z córką, zięciem i ich roczną córeczką mogą tylko pomarzyć. Rodzina mieszka w Ożarowie II w gminie Opole Lubelskie. Przez lata korzystali oni ze studni położonej niedaleko gospodarstwa – teraz nie można z niej czerpać wody ze względu na zanieczyszczenie. Rodzina więc zdana jest na łaskę sąsiadów i pomoc gminy.
– Wodę dowożą nam z Franciszkowa, gdzie moje dzieci pracują w szklarni. Raz w tygodniu dostaję 600 litrów. Przelali ją w beczkę, ale woda zamarzła. Jak teraz żyć? Umarł w butach. Życia nie ma bez wody – żali się Maj.
Władze gminy tłumaczą, że doprowadzenie sieci wodociągowej do gospodarstwa nie jest możliwe ze względu na zbyt dużą odległość.
– Najkorzystniejsze będzie wykonanie studni głębinowej – tłumaczy burmistrz Opola Lubelskiego Dariusz Wróbel.
Jak tłumaczy Anna Maj problem dotyczy działki, która należała do nieżyjącej już matki. W załatwieniu tych kwestii ma pomóc Ośrodek Pomocy Społecznej.
ŁuG
Fot. Łukasz Grabczak