Niskie płace i brak nowych kierowców do pracy – to największe problemy spółki PKS Ryki po trzech miesiącach funkcjonowania. W sierpniu rycki urząd miasta utworzył spółkę, która na bazie będącego w likwidacji PKS Puławy, prowadzi działalność przewozową na tym terenie.
– Najważniejsze, że mamy pracę choć problemów nie brakuje – przyznają kierowcy. Tu w grę wchodzą pieniądze. Muszą być podwyżki, wtedy ktoś przyjdzie i wszystko będzie dobrze funkcjonowało – dodają.
Jak mówi burmistrz Ryk, Jarosław Żaczek – warunki, które w tej chwili możemy zaoferować kierowcom nie są na tyle atrakcyjne, żeby ich zachęcić, ale nad tym również pracujemy. Chcielibyśmy kadrowo się wzmocnić.
Prezes PKS Ryki – Stanisław Kondrasiuk ma nadzieję, że sytuacja finansowa poprawi się za kilka miesięcy, gdy firma całkowicie odłączy się od PKS Puławy. Teraz – przez brak własnych kas fiskalnych, zezwoleń przewozowych i licencji – spółka musi w wielu aspektach rozliczać się poprzez puławskie przedsiębiorstwo. Odłączenie będzie bardzo dużą ulgą, dla finansów naszej firmy – dodaje.
Spółka PKS Ryki została powołana na początku sierpnia 2016 roku. Firma zatrudnia 24 osoby i dzierżawi od PKS Puławy rycki dworzec, autobusy oraz wyposażenie stacji obsługi.
Efekty działalności nowej spółki analizuje samorząd Ryk.
ŁuG / opr. SzyMon
Fot. Łukasz Grabczak