Rząd szykuje zmiany w wysokości akcyzy na samochody. Nowe auta mają być tańsze, używane i sprowadzane dużo droższe niż dotychczas.
Projekt ustawy, który na być rozpatrywany w Senacie, odchodzi od uzależnienia wartości akcyzy od deklarowanej wartości pojazdu. Podatek ma być zależny od wieku auta i pojemności jego silnika. Im starszy samochód, tym akcyza będzie wyższa.
– To dobry pomysł. Dzięki niemu nie będziemy jeździć po naszych drogach złomem – uważa radny miasta Lublin z klubu PiS, Zdzisław Drozd. – Korzystne dla wszystkich jest to, że wicepremier Morawiecki obniża akcyzę na samochody „młode”. Dzięki temu będzie można kupić dobry samochód w niższej cenie. A brak na naszych drogach 15-,20-letnich aut, sprowadzanych z zagranicy, sprawi, że polskie drogi staną się bezpieczniejsze.
Tego samego zdania jest również część specjalistów. – Jesteśmy złomowiskiem Europy. Ten projekt mógłby to przerwać – komentuje prezes jednej ze spółek motoryzacyjnych, Wiesław Mrozowski. – Samochodów starszych po prostu nie opłacałoby się sprowadzać, samochody nowe by staniały.
Projekt atakuje jednak opozycja. – Obawiam się, ze w wyniku zmiany dojdzie do znacznego podwyższenia stawki akcyzy dla tych samochodów, których sprowadza się najwięcej i którymi jeździ najwięcej osób. To dziwne, że planuje się zwiększenie obciążenia osób średnio zamożnych, a zmniejszenie obciążeń tych, które są bardzo dobrze sytuowane, bo stać je na auto za kilkaset tysięcy złotych – uważa Michał Krawczyk, lubelski radny PO.
Planowane zmiany miałyby wejść w życie na początku 2017 roku.
MaTo/opr. ToMa
Fot. pixabay.com