Czy warto zatrudniać więźniów, dlaczego i komu to się opłaca, a także czy skazani mogą wypełnić pewną lukę na lokalnym rynku pracy? M.in. o tym dyskutowali uczestnicy konferencji poświęconej zatrudnianiu skazanych. Spotkanie odbyło się w Zakładzie Karnym w Zamościu, gdzie wprowadzany jest program szkolenia osadzonych.
Jak mówi dyrektor placówki – mjr Krzysztof Stefanowski, praca to dla więźniów nie tylko resocjalizacja, ale i przygotowanie do życia po odbyciu kary. – Współpracujemy z różnymi instytucjami (również charytatywnymi), aby wykorzystać potencjał, który potencjał i zagospodarować czas wolny osadzonych i ich umiejętności – tłumaczy.
– Współpracujemy z systemem penitencjarnym. Korzystamy z pomocy więźniów przy prostych pracach porządkowych (szczególnie w okresie letnim i jesiennym), zlecamy im również wykonywanie drobnych prac naprawczych (np. ławek, śmietników) i remontowych. Słynna stała się akcja z budkami dla kotów. Trafia do nas bardzo dużo młodzieży po wyrokach na tzw. prace społeczne – wylicza Andrzej Olborski z Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Zamość. – Dla osadzonych taka praca to forma motywacji i nagrody.
W zamojskim więzieniu, podobnie jak w innych placówkach, realizowany jest duży projekt szkoleniowy. Jak mówi koordynator – Małgorzata Przypis z Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Lublinie – dobór szkoleń nie jest przypadkowy, a poprzedza je wnikliwa analiza rynku pracy czyli aktualnego zapotrzebowania na specjalistów – W Zamościu są przewidziane trzy kursy: spawacz, nowoczesne wykończenie wnętrz oraz hydraulik.
Resort sprawiedliwości wyliczył, że miesięcznie utrzymanie jednego więźnia to 3150 zł, co rocznie daje kwotę około 37 tys. zł. W dodatku koszty te stale rosną. Statystyki mówią również, że około 70% więźniów nie pracuje. Polska pod tym względem jest w ogonie krajów Unii Europejskiej.
Ministerstwo Sprawiedliwości chce skłonić więźniów do pracy i w tym celu przygotowało specjalny rządowy program. Powstać ma 40 hal produkcyjnych przy zakładach karnych, przedsiębiorcy zatrudniający więźniów dostaną specjalne ulgi, a samorządy nowe możliwości wykorzystania ich pracy.
MLac
Fot. pixabay.com