Na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie odbyła się konferencja poświęcona obronności Polski i Europy. „Metamorfozy bezpieczeństwa i zagrożeń w XX i XXI wieku: nowa jakość polityczna, militarna, demograficzna i kulturowa” – to myśl przewodnia spotkania.
W wykładach i dyskusjach panelowych poruszane są zarówno aspekty historyczne, jak i analizy bieżącej sytuacji dotyczącej pokoju.
W dzisiejszym świecie definicję bezpieczeństwa jest dosyć trudno skonstruować. Czym jest? O tym redaktor Wojciech Brakowiecki rozmawiał z dr Karoliną Kuśmirek z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowską w Lublinie oraz prof. Marcinem Lasoniem z Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego.
– Nie da się ukryć, że nie tak łatwo jest określić czym jest bezpieczeństwo, chociaż dysponujemy wieloma definicjami. Mówimy i o bezpieczeństwie narodowym i międzynarodowym, wewnętrznym i publicznym. (…) Wojsko nie jest jedyną odpowiedzią nawspółczesne wyzwania i zagrożenia – mówi prof. Lasoń.
– Patrzenie na bezpieczeństwo przez pryzmat sił zbrojnych jest najprostszą drogą, ponieważ jest to bezpośrednia siła, która jest widoczna dla społeczeństwa. Natomiast oprócz tego ważne jest bezpieczeństwo kształtowane przez lokalną społeczność – dodaje dr Kuśmirek.
Lokalna społeczność najbardziej się o swoje bezpieczeństwo obawia.
– Pytanie na jakie zagrożenia wskazują. Często naukowcy prowadzą badania, by ustalić jak wygląda poczucie bezpieczeństwa, na przykład mieszkańców Lublina czy Krakowa. W każdym wypadku służby instytucji państwowych powinny dysponować przede wszystkim diagnozą środowiska – podkreśla
Czy to nie jest inwigilacja, żeby to społeczeństwo i zagrożenia na nich czyhające rozpoznać?
– To pytanie jest szczególnie aktualne po 2001 roku, kiedy społeczeństwa państw wysokorozwiniętych musiały odpowiedzieć sobie na pytanie: Z jak wielkiej wolności potrafią zrezygnować w zamian za podniesienie poczucia bezpieczeństwa, które stało się niezwykle istotne i, którego brak niezwykle doskwierał. Stąd między innymi zmiany w prawodawstwie, które umożliwiały służbom specjalnym zbieranie informacji w sposób bardziej agresywny. (…) Patrząc z perspektywy lat widać wyraźnie, że po tym czasie nie było już tak dużego zamachu terrorystycznego – zaznacza gość Radia Lublin, prof. Lasoń.
– W trosce o bezpieczeństwo naszego kraju, ale także swojego, niektórzy są w stanie zgodzić się na częściowe pozbawienie wolności i przywilejów. Część z nas robi to na swoje własne życzenie, na przykład nie publikuje informacji o sobie na portalach społecznościowych – mówi dr Kuśmirek.
WB / opr. PaW
Fot. pixabay.com