Puławska prokuratura sprawdza, czy doszło do popełnienia przestępstwa w związku z wyciekiem ścieków poubojowych do rowu melioracyjnego w Końskowoli. 11 listopada na skutek awarii, z zakładów mięsnych firmy Pini Beef ścieki wraz z krwią przedostały się do środowiska.
Śledczy sprawdzają, czy został złamany artykuł 182 kodeksu karnego, czyli czy wyciek spowodował zanieczyszczenie wody, które zagrażałoby życiu lub zdrowiu człowieka albo w sposób znaczący obniżałoby jej jakość. Czyn ten podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy od 8 lat.
Prokuratura gromadzi dokumentację. Niezbędne będą między innymi wyniki badań przeprowadzonych przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Wynika z nich, że do rowu melioracyjnego trafiły ścieki przemysłowe, które nie powinny się tam znaleźć.
Jednocześnie zastępca Wojewódzkiego Inspektora Arkadiusz Iwaniuk przyznaje, że stężenie groźnych substancji w miarę oddalania się od zakładu malało i nie powinny one bezpośrednio zagrażać środowisku.
ŁuG / opr. SzyMon
Fot. archiwum
CZYTAJ TAKŻE: