Do 30 listopada Sejm miał czas, by podwyższyć kwotę podatku. W tym okresie odrzucił propozycję Platformy Obywatelskiej, a projekt prezydenta Andrzeja Dudy odrzucił w Komisji Sejmowej.
Zaproszenie do dyskusji na ten temat na antenie Polskiego Radia Lublin przyjął Radosław Piekarz, ekspert Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego, ds. podatków i finansów publicznych, doradca podatkowy. Z gościem rozmawiał Stefan Sękowski.
Podwyżki kwoty wolnej nie ma, ale dla pana to nie problem. Chce pan złożyć deklarację podatkową PIT, a potem domagać się zwrotu nadpłaconego podatku. Dlaczego?
– Powodów jest kilka. Przepisy się nie zmieniły natomiast wyrok Trybunału Konstytucyjnego stwierdza, że obecnie obowiązująca kwota wolna jest zbyt niska (…). Nie mam wątpliwości, że moja korekta deklaracji PIT i wniosek o stwierdzenie nadpłaty zostaną odrzucone przez urząd skarbowy. Walka o kwotę wolną i o interpretację wyroku Trybunału Konstytucyjnego zakończy się w sądzie administracyjnym – mówił Radosław Piekarz.
Jak może się to zakończyć? – Możliwe są dwa rozwiązania. Pierwsze to takie, że kwota wolna rzeczywiście jest za niska i powinna być znacznie wyższa. Zależy ona od minimum egzystencji, a to jest z kolei różne – w zależności od gospodarstwa domowego. Bardziej „propodatnicza” opcja, mówi, że kwota wolna jest dla wszystkich. Niezależnie od tego, czy rocznie zarobimy 20 czy 500 tysięcy złotych rocznie – powinna być dla każdego taka sama. Druga interpretacja mówi o tym, że ludzie zarabiający poniżej progu egzystencji nie powinni płacić podatku. Cała reszta nas, którzy zarabiamy więcej pieniędzy – powinniśmy płacić podatki zgodnie z obowiązującym przepisem (…). Nie wiem która z tych interpretacji jest słuszna – podkreślił ekspert.
– Chcę zaznaczyć, że nie chodzi mi o pieniądze (…). Dla mnie istotne jest to, żeby sprawdzić: co powie sąd administracyjny? Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego jest jasne – do końca listopada mieliśmy zmienić przepisy. Parlament, który był adresatem tego orzeczenia, tej dyrektywy – nie zrobił nic w tej materii – tłumaczył Radosław Piekarz.
– TK nie jest władzą ustawodawczą i nie tworzy przepisów, ale ma prawo stwierdzić, że któryś przepisy jest niezgodny z konstytucją. Moim zdaniem akurat większość wyroków w pewien sposób chroni interes podatników. Należy to respektować, powinien to robić parlament (…) Tymczasem nie zrobił on nic jeżeli chodzi o podatek od osób fizycznych. Nie widzieliśmy żadnego istotnego projektu, a jedynie mgliste zapowiedzi podatku jednolitego – zaznaczył gość.
Sęk / opr. MatA
Fot. pixabay.com