Nowoczesny budynek, z 10 salami operacyjnymi i lądowiskiem dla śmigłowców na dachu, wybuduje Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny nr 1 w Lublinie. Szacowany koszt to 320 mln zł.
Rozstrzygnięto konkurs na koncepcję architektoniczną gmachu, który ma powstać przy ulicy Staszica. Nowy gmach zostanie zbudowany na skarpie, opadającej w kierunku rzeki Czechówki. Ma komponować się z użytkowanymi przez szpital zabudowaniami poklasztornymi. W miejscu dawnego wirydarza klasztornego powstanie zadaszona przestrzeń, miejsce spotkań pacjentów i osób odwiedzających.
Zwycięski projekt nowego budynku przy Staszica stworzyła firma Vamed z Warszawy. To spółka-córka austriackiego przedsiębiorstwa, które zbudowało 700 szpitali, w tym szpital wiedeński, a w Polsce buduje szpital uniwersytecki w Krakowie Prokocimiu. – Mamy ponad 20-letnie doświadczenie na rynku międzynarodowym – mówi Monika Kucharska z Vamedu.
Zdaniem sądu konkursowego architekci tej firmy najlepiej zaprojektowali układ funkcjonalno-użytkowy lubelskiej lecznicy.
W konkursie wzięło udział 8 zespołów projektowych. Uczestnicy musieli wziąć pod uwagę trzy kryteria: architektoniczne, urbanistyczne i technologiczne.
– Żadna z ocenianych prac nie spełniła wszystkich warunków – wyjaśnia Paweł Mierzwa z sądu konkursowego i dodaje, że to rozstrzygnięcie „jest zgodne z procedurą, ponieważ nie było warunku dyskwalifikującego. Sąd konkursowy oceniał stopień spełnienia tych warunków. Musieliśmy też ocenić hipotetyczną możliwość modyfikacji projektów na następnym etapie, bo muszą być spełnione wszystkie wymogi”.
Zwycięzca konkursu może przystąpić do przetargu z tzw. wolnej ręki.
SPSK nr 1 w Lublinie przez dziewięć lat starał się o rządowe dotacje na gruntowny remont. Pieniądze zostały mu przyznane rok temu.
Inwestycja zakończy się w 2022 roku. W planach jest jeszcze budowa kliniki psychiatrii przy ul. Głuskiej i wyposażenie budynków szpitalnych. Przebudowa nie wpłynie jednak na zwiększenie liczby łóżek.
Rektor lubelskiego Uniwersytetu Medycznego, profesor Andrzej Drop, podkreślił, że rozbudowa szpitala ma „historyczne znaczenie”.
Kosi/DaCh/PAP/opr. ToMa
Fot. archiwum