Urzędnicy Starostwa Powiatowego w Puławach sprawdzą, czy zakłady mięsne firmy Pini Beef realizują warunki pozwolenia, określającego wpływ działalności przedsiębiorstwa na środowisko. Tak zadecydował powiatowy sztab zarządzania kryzysowego, który obradował 15 listopada.
Spotkanie zorganizowano po piątkowym wycieku ścieków z krwią do rowu melioracyjnego w Końskowoli.
Przedstawiciele firmy tłumaczą, że doszło do awarii źle wykonanego przez poprzednich właścicieli systemu kanalizacji, w którym krzyżowały się ścieki przemysłowe z czystymi.
– Obawiamy się o skażenie środowiska, dlatego niezbędna jest kontrola – tłumaczy starosta puławski Witold Popiołek. – Trudno będzie nam zbadać te podziemne instalacje, ale myślę, że odpowiednie służby tego dokonają. Ponadto dyrektor zakładu zobowiązał się, że sieć kanalizacyjna w obecnym kształcie zostanie zlikwidowana.
Materiały zgromadzone przez policjantów w tej sprawie trafiły już do prokuratury, która ma wszcząć śledztwo. Zakłady Pini Beef kontroluje także inspekcja pracy.
ŁuG/opr. ToMa
Czytaj:
Błąd budowlany przyczyną wycieku z zakładu ubojowego?
Wyciekiem ścieków z krwią zajmie się sztab kryzysowy