– Dawno nie było takiej reklamy dla organizacji pozarządowych. Jest takie powiedzenie: nieważne jak się mówi, ważne, że się mówi – skomentował na antenie Radia Lublin obserwowany ostatnio spór wokół sektora pozarządowego Wojciech Dec (na zdj. z lewej), prezes zarządu Związku Stowarzyszeń Forum Lubelskich Organizacji Pozarządowych.
Spór ten wywołało m.in. zapowiedziane przez rząd powstanie Narodowego Centrum Społeczeństwa Obywatelskiego, którego zadaniem ma być również sprawowanie nadzoru nad rozdziałem środków publicznych przeznaczonych dla organizacji pozarządowych.
– Rząd premier Beaty Szydło bardzo poważnie traktuje organizacje pozarządowe, ponieważ bez nich nie będzie demokracji w Polsce. Pierwszą sprawą, którą zrobił rząd, było powołanie pełnomocnika ds. społeczeństwa obywatelskiego w randze ministra. Widać z tego, że ten problem traktowany jest bardzo poważnie. I tenże pełnomocnik, Adam Lipiński, pracuje nad programem dla organizacji pozarządowym, który wyeliminuje patologie w tej dziedzinie i będzie wspierał wszystkie te organizacje, które rzetelnie pracują dla dobra wspólnego – powiedział Ludwik Roman Sikora (na zdj. z prawej), pełnomocnik wojewody lubelskiego ds. współpracy z organizacjami pozarządowymi
Zdaniem pełnomocnika wojewody nie zachodzi niebezpieczeństwo, że pieniądze dostaną tylko te organizacje, które podporządkują się rządowi. – Chcielibyśmy przywrócić władzę społeczeństwu w taki sposób, żeby pieniądze trafiały tam, gdzie są rzeczywiście potrzebne, by społeczeństwo kontrolowało polityków lokalnych i tych sprawujących najwyższą władzę państwową. Właśnie w tej chwili mamy sytuację, ze są „lepsze” i „gorsze” organizacje. Jedne dostają bardzo duże pieniądze, inne ich nie otrzymują. Myślę, że wybierzemy taki sposób rozdzielana państwowych pieniędzy, który będzie przejrzysty. Tak aby każda złotówka została zapisana i by było wiadomo, na co została spożytkowana.
– To, że niektóre organizacje dostają bardzo duże pieniądze, a niektóre mają problemy z ich pozyskaniem, wynika z systemu konkursów na realizację i dofinansowanie określonych projektów. W dokumentacji konkursowej jest wprost wskazane, że trzeba mieć duże doświadczenie i przychody. To powoduje, że środki dostaną lepiej zorganizowane organizacje z tradycją. A chodzi o to, żeby otrzymywały je także małe organizacje. Był Fundusz Inicjatyw Obywatelskich, dzięki któremu te małe organizacje otrzymywały granty do 5 tys. zł. Były one rozdzielane przez organizacje, które wygrały konkurs i działały w regionie. Obawiam się, że teraz to zadanie przejdzie do centralnie zarządzanego instytutu, gdzie będą te pieniądze rozdzielali urzędnicy. Tam ma być ok. 30 etatów. Nie wiem, czy ci pracownicy będą w stanie rozliczyć i zweryfikować wszystkie projekty. Wolałbym jednak decentralizację od centralizacji – stwierdził Wojciech Dec.
Jednak według Ludwika Romana Sikory działania rządu powinny w sposób istotny wzmocnić polskie społeczeństwo obywatelskie. I nie chodzi tu tylko o posunięcia związane z samymi organizacjami pozarządowymi. – Pomimo tego, że co czwarty obywatel działa w jakiejś organizacji pozarządowej, polskie społeczeństwo obywatelskie nie jest postrzegane jako bardzo silne. Ludzie w Polsce nadal walczą o przetrwanie. Jeżeli to zmienimy, więcej osób będzie udzielało się społecznie.
ToNie/opr. ToMa
Fot. ToMa