Ruszyły prace związane z budową pasa startowego na lotnisku w podzamojskiej wsi Mokre. Na razie prace prowadzone są na papierze, ale lokalne władze zapewniają, że inwestycja zostanie zrealizowana w planowanym terminie.
Wojewoda, przekazując teren gminie, zobowiązał wójta gminy Zamość Ryszarda Gliwińskiego do utworzenia utwardzonego pasa startowego. Za dwa lata mają na nim lądować tzw. powietrzne taksówki. Póki co na lotnisku co niedziela odbywa się giełda handlowa.
– Prowadzone są wstępne działania, związane z utwardzeniem pasa startowego. Wybraliśmy geodetę, który wyznaczył w terenie dokładną lokalizację pasa – informuje wójt Gliwiński. Poszukujemy zewnętrznego dofinansowania tego zadania. Coś, co ma 800 metrów długości i 30 metrów szerokości, musi trochę kosztować. Utwardzony pas ma posiadać elementy z tworzywa sztucznego, a nie nawierzchnię betonową czy asfaltową. W tej chwili samoloty klasy turystycznej już korzystają z tego lotniska, a po przebudowie mogłoby to robić w znacznie większym zakresie, z korzyścią dla miasta, gminy i powiatu.
Jacek Bełz z Wydziału Promocji i Turystyki Urzędu Miasta Zamość przypuszcza, że dzięki lotnisku w Zamościu pojawią się bogaci turyści. – Każda dodatkowa atrakcja, która pojawia się w regionie, jest czymś wyjątkowym. W związku z tym, jeżeli będziemy mieli możliwość przyjmowania taksówek powietrznych czy małego ruchu lotniczego, na pewno pozytywnie wpłynie to na rozwój ruchu turystycznego. Czekamy na ludzi z troszeczkę bogatszym portfelem, który mogą pozwolić sobie na podróż taksówkami lotniczymi. Zamość jest atrakcyjny dla takich osób, trochę bardziej zaawansowanych wiekowo, które doceniają atrakcje architektoniczne, nie szukają „szybkiej zabawy”, ale chcą być w pięknym miejscu, widzieć dookoła siebie sztukę. Lotnisko może też być punktem tranzytowym w podróży na Ukrainę.
Z szacunków gminy wynika, że koszt utwardzenia pasa startowego może wynieść ok. 2,5 mln zł.
MLac/opr. ToMa
Fot. foter.com