Abdo El-Haddad, politolog, pełnomocnik patriarchy Grzegorza III Lahama, zwierzchnika Greckiego Melchickiego Kościoła Katolickiego, szef Komitetu Humanitarnego przy patriarsze powiedział w Lublinie, że jedyne na co czekają obywatele Syrii to pokój. Ekspert wyjaśnił, że trwająca w jego kraju wojna dotyka wszystkich, bez względu na wyznanie.
Syria do tej pory uchodziła za kraj bardzo bezpieczny dla chrześcijan.
– Syria przed rozpoczęciem tego kryzysu niewątpliwie była spokojna. Tam chrześcijanie byli równi przedstawicielom innych religii. Niewątpliwie wymagało to pewnych zmian prawnych i konstytucyjnych – twierdzi Abdo El-Haddad.
Teraz ta sytuacja się odwróciła.
– Warunki diametralnie się zmieniły. Od wybuchu kryzysu w 2011 roku do dziś sytuacja uległa ogromnej zmianie. Przekształciły się grupy ludzi i ich mentalność – dodaje politolog.
W którym kierunku te zmiany idą?
– Prawdę mówiąc w tej chwili przyczyny konfliktu syryjskiego na tyle się rozmyły, że właściwie nie ma już żadnej grupy, która żądałaby prawdziwych zmian, czy też miałaby jakieś realne propozycje. Teraz chodzi o władzę. W tej chwili w Syrii po jednej stronie mamy armię narodową. Po drugiej organizacje, takie jak chociażby Al-kaida i ISIS, które nie mają możliwości zapewnić ludziom ich podstawowych potrzeb. Zdrowy rozsądek nakazuje mieszkańcom stać za prawowitą władzą, po to, by pozbyć się tych grup terrorystycznych. W momencie, kiedy te grupy znikną będzie można rozmawiać i zastosować zmianę w styryjskim prawie – zaznacza El-Haddad.
Niewiele wskazuje na to, że grupy terrorystyczne będą chciały odpuścić.
– Jeżeli skończy się wsparcie dla tych ugrupowań, które niektóre zachodnie media nazywają „umiarkowaną opozycją”, to wtedy armia syryjska, czy też inne instytucje powołane przez rząd, będą w stanie sobie z nimi poradzić. Jako przykład można podać miasto Hims, które przez rok było pod kontrolą terrorystów i po wygnaniu ich stamtąd mieszkańcy wrócili do swoich domów – podkreśla El-Haddad.
Najważniejszym i kluczowym posunięciem w zaprzestaniu wojny w Syrii byłoby odcięcie grup terrorystycznych od finansowania i dostaw broni.
WB
Fot. Piotr Michalski